sam53, 1 lutego 2023
mówią że ślepiec zobaczy to co zechce
choć garbatą dziwkę z jedną piersią poznawał po głosie
matkę po zapachu
podobno słyszał boga
który dał mu wyobraźnię
opowiadał nam o mokrym dziecku
z mózgiem wylewajacym się przez oczy
o niepopełnionych jeszcze grzechach
o uczuciu skradzionym bez wiary że prawdziwe
wiązał nieswoje historie w całość
przemawiał wierszem
w jego obecności
słowo nabierało szyku barwy i treści
kiedyś spotkał śmierć
miał szczęście
zabrała mu tylko oczy
Bardziej, 1 lutego 2023
Nagle myśl o tym że kiedy wyciszy się całkowicie fonia zgaśnie
wewnętrzny odbiornik pole widzenia zwęży się i dobiegnie końca
peregrynacja obrazu na tym odcinku wszystko mgliste więc trzeba
czujnie zwracać uwagę na znaki bo łatwo można pomylić ze snem
Sztelak Marcin, 1 lutego 2023
Jest zima, trzeszczy,
być może to szwy świata przekroczyły
termin ważności. Ty się nie martwisz,
skoro postanowiłaś istnieć
wyłącznie poza czasoprzestrzenią.
Przepraszam,
ale jak wiesz wszelkie wszelkie ceremonie
napawają mnie obrzydzeniem,
a ty i tak nie lubisz ciętych kwiatów.
Świeci słońce delikatnie muskając
drżące krople wody, śnieg topnieje
powoli. Mogłaś nie zauważyć,
skoro śpisz, zmęczona.
Jednak wolałbym głaskać twoje włosy
rozsypane na poduszce. Nic się nie dzieje
bez przyczyny – ze wszystkich słów,
w które można ubrać ból,
te są prawdopodobnie najgłupsze.
sam53, 1 lutego 2023
wiatr całuje pospiesznie
deszcz gwałtownie - inaczej
gdy chcę spać ale nie śpię
tylko w oczy ci patrzę
gdy smakujesz czereśnie
kiedy sok masz na ustach
z twoim cichym ach - weź mnie
albo - chodźmy do łóżka
lubię kiedy muśnięciem
szept do ucha mi niesiesz
wraz z nadzieją na więcej
w jakże cudnym ach - chcę cię
i nie musisz być świętą
kiedy rankiem odfrunę
zapamiętaj że piękno
kiedy sercem całujesz
Deadbat, 31 stycznia 2023
Od chwili gdy zostaliśmy poczęci
Aż do dnia sądu przez fizykę i chemię unoszące się
ponad naszymi sztywniejącymi ciałami
jako znak ostatecznej konieczności
Wszystko jest racjonalizowaniem
racjonalizujemy więc chleb nasz powszedni
I świąteczną nagonkę
I miłość i wojnę
Zobacz jak raz jak świetnie zracjonalizowaliśmy śmierć
Innych zwierząt
Religie zracjonalizują naszą własną
w milionach świątyń tysięcy wyznań
zarówno tych z jednym czy bóstw tysiącami
Tak i w tych przeczących czy całkiem bez Boga
(które w jego miejsce z upodobaniem wstawią choćby rozum)
Nieustanie poszukujemy sensu
Odkrywamy więc sens i go wynajdujemy
Bez wytchnienia i bez chwili przerwy
W cierpieniach wykuwamy sens na kowadłach ołtarzy
Na kowadłach mediów
Megakorporacji
Na kowadłach własnych zgnębionych umysłów
błądzących w niewiedzy
Racjonalizujemy pośpiesznie
Racjonalizujemy cierpienie
wierząc boleśnie głęboko
z grymasem uśmiechu rozjaśnioną twarzą
w oszustwo każde
kłamstwo i złudzenie
miłość co nigdy nie była miłością
I nienawiść co nigdy nie jest nienawiścią
Prawo co nigdy nie jest życiem
Dobroć co nie jest prawdziwą dobrocią
...
Przekonani o słuszności i prawdzie swych racji
Zawołajmy bracia w wierze zgodnie aż po siódme nieba
Chwała niech będzie
Racjonalizacji
Pozwalającej nam na całą bierność
jakiej nam potrzeba
Yaro, 31 stycznia 2023
kijem w wodę
nożem w masło
gąbka naciąga wodą
płynie mgła
składam się do snu
ktoś inny dźwiga się od komputera
u sąsiadów muzyka
do rana
co pięć minut sto lat
potem tylko kac
wyleczyć się ze schizy szarego dnia
przetrzeć twarz
umyć okna
wyprowadzić psa
pozabierać kupy
gdy nawarstwi
idę
nietrudno opętany przez przemyślenia
otępiałe dzieło
zwykła woda na lek
Adam Pietras (Barry Kant), 31 stycznia 2023
W ciszy odkrywa się pustkę. Życie, ktoś pyta.
To prawie boli, bo w ciszy odkrywa się pustkę.
To boli, a życie upływa. Nic się nie zaczyna. Nic
W ciszy. Ktoś mówi, to prawie boli gdy mówi
Zbyt cicho. Bo w ciszy odkrywa się pustkę. Ży-
Cie, ktoś pyta. To boli i pogrąża. To boli, gdy ktoś
Mówi zbyt cicho. Tak to się dzieje. W ciszy odkry-
Wa się pustkę. Tak to się stało. Życie, ktoś pyta. To
Boli, a życie upływa, bo tylko tu jest życie, żywioł,
Kochanie. To prawie boli, gdy mówię zbyt cicho,
Bo w ciszy odkrywa się pustkę. Życie, ktoś pyta.
Tylko w ciszy, tylko w pustce.
Adam Pietras (Barry Kant), 31 stycznia 2023
Aż do tego cienia który kołysze się w rytm Za
Podwójnymi drzwiami Są tu okna i baseny,
Nenufary, stokrotki i kaczeńce Za poręczami
Za zbiornikami wodnymi kołyszą się w rytm
Spacerującego ciała Są w nim okna i baseny,
Nenufary, stokrotki i kaczeńce Za podwójnymi
Drzwiami, za poręczami, za zbiornikami wodnymi
Są w ciele okna i baseny, nenufary, stokrotki i
Kaczeńce
sam53, 31 stycznia 2023
zimowo było - padał deszcz ze śniegiem
a czułem radość chociaż jeszcze styczeń
mój sen przy twoim w lekkiej drzemce przebiegł
jakby chciał blisko albo jeszcze bliżej
zdumiony uśmiech zbudził nas w objęciach
zdejmując z ramion wciąż pachnące wierszem
dwa słowa w chmurze - początek zaklęcia
jak spowiedź we śnie - roztańczone szczęście
gdy wiatr od morza nadzieją na wiosnę
gdy umajeni rzucimy się w trawę
i sen się spełni - niespełnionych objęć
kiedy we dwoje wypijemy kawę
sam53, 31 stycznia 2023
to takie dziwne uczucie
być obok twoich myśli i żebrać o słowo na wyłączność
uśmiechać się do metafor
zdejmować z ekranu niedokończone sny
mijać się z codziennym bólem
dzielić czas na dwoje na troje
drąc koty z milczeniem które ma ochotę wejść nam w zwyczaj
zadumać się przy poincie
podaj rękę
przecież nie będę cię kochał patrząc w monitor
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.