Marek Gajowniczek, 29 października 2022
Komunizm się kończy tak jak się zaczynał.
Wstrząsnął październikiem i świat się uginał.
Myślą o tym nadal służby tajemnicze,
że nam zgaszą światło, gdy wcisną guziczek.
.
Przy tym nie przestają spuszczać ludziom cięgów
za pomocą rakiet dalekich zasięgów,
dronów i pocisków wiszących na niebie
i chmar samobójczych użytych w potrzebie.
.
Oddziały na froncie utraciły styczność.
Salwy niszczą władzę oraz elektryczność,
chociaż na nich przecież, według słów Lenina,
komunizm polegał i miał się utrzymać.
.
Teraz jednak Kremla obsada czołowa
zamiast komunizmu ruski mir ma w głowach,
czyli wygaszenie, ciemnotę i mrok.
Szantaż i straszenie potrwa ruski rok.
.
A czy świat się ugnie? Wciąż trwają rozmowy.
Gdy ślepakiem huknie straszak atomowy -
Francuz się odwróci. Niemiec da drapaka.
Odys będzie szukał, gdzie jego Itaka?
Marcin Olszewski, 29 października 2022
Siedzę w budynku. To chyba Policja. Otwarta przestrzeń
Aneks kuchenny. Do pokoju wchodzą zamaskowani
Mężczyźni. Rajstopy na twarzach. Z nimi chłopiec
Mają piły w ręku. W pierwszej części pokoju
Wrzask
Przestępcy odcinają policjantowi głowę piłą
Krzyczę w myślach „Błagam, nie!”
Podchodzą do mnie. Dają piłę do ręki
Mam tak z nią siedzieć
Siedzę
Marek Gajowniczek, 29 października 2022
Gdy na wojnę szedł Mykoła,
polne wierzby dookoła
zaszumiały, zapłakały.
Wracaj żywy. Wracaj cały!
.
Gdy wezwano polityka,
były kwiaty i muzyka.
Wystrzeliły w niebo flary.
Pochyliły się sztandary.
.
Chłopcy pierwsi giną w boju,
a na tyłach o pokoju
politycy debatują
i o rozejmie paktują.
.
Zwykle poseł i rozjemca
życie chłopców różnie ceni.
Za jednego swego jeńca
może setki ich wymienić.
.
Jednak wyjątkowo rzadko
wszystkich żywych zwraca matkom,
ale wskazuje okopy
w których w stepie leżą chłopy.
.
Dyplomacja jest olśnieniem,
a wojna jej przedłużeniem.
Świat rozważa ze łzą w oku,
Kto właściwie wygrał pokój?
.
Zwykle nieznanych z imienia
otuliła czarna ziemia,
gdy się koniec wojny zbliżał.
Wielu nawet nie ma krzyża.
Misiek, 29 października 2022
Zimniejsza od lodu nie słyszy twego szlochu
zjawia się nieproszona i po chwili znika
aby powrócić zawsze bezinteresownie
łapczywie połknie żałoby i łzy rozpaczy
uraduje się jej siostra: to wieczna zawiść
jej miłość to jadem niewinnych zabijanie
nie zna requiem serc bo bez strun jej liry
zamiast pocałunku zatruty sztylet wbity
za wyznanie uczuć język komuś wyrwany
nie pozwól by ciebie porwała w swoje tany
nie przymierzaj nigdy od niej szaty Dejaniry
cokolwiek ona znaczy i cokolwiek się stanie
kiedy łzy uronisz ciężkie jak ziarna grochu
a rany bolą kiedy nawet ich nie dotykasz
bo pieką jak piekielnego ognia pochodnie
ona jak proch bo nic tu obietnica nie znaczy
a gdy je zniszczy - pochłonie bezgwiezdna noc
i jedynie prawda na zawsze odbierze mowę
nieśmiertelna od zarania świata straci moc
i wreszcie spocznie ze Złem w bezimiennym grobie
------------------------------------------------
,,najwyższy czas
nienawiść zniszczyć w sobie’’*
(*cyt. z ,,Dziwny jest ten świat'' Czesława Niemena)
Marek Gajowniczek, 28 października 2022
Przysnęła wojna w błotnistym stepie.
Nic się nie dzieje. Może to lepiej.
W ciszy się toczą dziwne rozmowy
o brudnych typach bomb atomowych,
które na miejsca zgrupowań skryte
byłyby pewnie zaraz użyte.
Więc żadna strona nic nie szykuje.
Marznie i moknie i wyczekuje
w lepkiej i gęstej badzo tajemnej
ciszy grobowej i mgle wojennej.
.
A liczne groby wciąż odnajdują.
Dokumentują i nie świętują,
a przecież wkrótce będą Zaduszki.
Z obu stron słychać tylko pogróżki
po statystykach wojennych strat.
Kogo osądzą, gdy minie pat,
a komu przypną ciężkie medale,
jeżeli wojnę pociągnie dalej?
.
Kule chryzantem i pąki róż
w smętnych piosenkach przekwitły już,
a jeszcze słychać żałosną nutę
i pod Iziumem i pod Bachmutem.
Będziemy znicze poległym palić
i nasłuchiwać ciszy z oddali.
Czy jej nie przerwie gąsienic skrzyp?
Czy z dymem w niebo wzniesie się grzyb?
.
A może będzie całkiem inaczej.
Ktoś łzę obetrze. Dziecko zapłacze.
Śnieg porzucone ciała przykryje.
Świat nie rozumie o co się bije,
a w Dzień Zaduszny - za sprawą Nieba
pomyśli w duszy - Czy bić się trzeba?
A skoro wojna na stepie śpi -
niech o spokoju zimowym śni!
Marek Gajowniczek, 28 października 2022
Wszelkie plany idą w kąty,
bo by walczyć na dwa fronty
nie chce Polska tak, jak Ameryka.
Nowych wrogów się unika,
a ci, którzy media śledzą
doskonale o tym wiedzą.
Dają łupnia ile włazi...
i Polska się nie obrazi.
nie oddzieli, nie wypisze.
Może tylko siedzieć ciszej.
Do nas skarżyć się w reakcji
"ciszych szeptem przy kolacji",
postawiona już przy ścianie,
a to czcze już jest gadanie
i nieskuteczność utwierdza,
bo z nas nie jest żadna twierdza,
tylko wciąż niepewna flanka
padająca na kolanka.
Można przypominać Rotę...
i nic z tego... i nic potem :(
Marek Gajowniczek, 28 października 2022
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
i Polski nam germanił.
Jeśli mu raz możliwość dasz,
to już się nie odchrzani!
.
Na Mołotowy - Ribbentropy
sposób sprawdzony mamy.
Wyjdziemy z takiej Europy
i hycla precz pognamy!
.
Trzeba w końcu przestać udawać,
że to jest deszcz jesienny,
a każdy wstręt "z liścia oddawać"
na końcu mów płomiennych!
.
Niepotrzebne do nas gadanie
o tym, co wszyscy wiemy.
Próżne jest ich oczekiwanie,
że w końcu kark ugniemy!
.
Nie będzie Niemiec ani Unia
karami nas gnębiła!
Chcemy by Deutsche Reich spotulniał.
Polska nie zawiniła!!!
Marek Gajowniczek, 28 października 2022
Mgły niebieskie, żółte liście
opadają uroczyście
zdobiąc nasz świat zza firanki
w niebiesko-żólte poranki
i gęstnieje atmosfera.
.
Opozycja (nie kamera!)
nieustannie coś nakręca,
podgrzewając nieco chłody.
Paskudzą na samochody
obudzone świtem wrony
i emocjom wygaszonym
otwierają nagle oczy.
.
Wiele wystąpień ochoczych
od sprzeciwu dzień zaczyna.
Minęła ósma godzina.
Wykrojono usta dyni.
Mogą nas o wszystko winić
osaczeni z każdej strony
przez wyborczy czad zamglony.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.