Yaro, 15 lipca 2022
jak ptak wśród drzew
wskazać należy drogę
nim zamkną drzwi
bez kory bez skóry
nie wyjdziesz na słońce
Jezu Chryste daj odpowiedź
sam ciągle sam nie nadaję się na samotność
głębokość myśli niezbadane topi uczynki
zaniedbanie wprawia mnie w nieznane
jestem sobą lecz to niewola
topię kosmiczne statki to piękne
ucieczka przed wiatrem to zadzwoń
bezsensowne słowa zbawią dadzą odpowiedź
powiedz czy pamiętasz pierwszy raz w tobie
nie mogę spać przytulne pytania
bez grama nie rozkminę wszystko
przytłacza moją stronę duszy
upadam na kolana by podnieść się
by wstać i nie czuć zapachu spalonej ziemi
wolność nieść
słowa to protest na ustach z makijażem
błyskawica to zadzwoń
do macicy swojej znajdź odpowiedź
jesienna70, 15 lipca 2022
wciąż tu jestem
ukryta wśród
zapomnianych wierszy
wracam do nich
jak kot zmęczony
nocną włóczęgą
siódme niebo
na chwilę
uchyla drzwi
i jak dawniej
rozwieszam firanki
w domu pod chmurami
a zielona lampka
wskazuje drogę
dobrym snom
Marek Gajowniczek, 15 lipca 2022
Duch prababki wyszedł z ram
odkąd telewizji chłam
bardziej salon zaczął straszyć.
Nie ma gdzie się przed nim zaszyć,
ukryć - w mysią dziurę schować.
Zmora jest cyfrowa - nowa
i stale się mija z sensem.
.
Próbowano za kredensem
i w piwniczce pod podłogą,
ale i tam ciszę błogą
przegnał bełkot - potok słów
widma gadających głów,
serial nowych, strasznych twarzy
gości oraz gospodarzy.
Nawet i za zagar stary
zaglądały te koszmary.
Chyba z trumny po komunie
martwe propagandy mumie
ktoś ożywić partii kazał.
Obraz doniesień rozmazał
na wielu ścianach murali
i się wyłącznością chwali
emisji w nowym stndardzie.
Dawna poszła na pożarcie
przedwyborczej już kampanii.
Na idoli promowani,
znani z metod poradzieckich,
razem z serialem tureckim
dominują i prym wiodą.
Kulturową nowomodą
piorą mózgi i rozumy,
a bezradnych widzów tłumy
opanował śmiech rubaszny,
bliski furii w Dworze Strasznym.
violetta, 14 lipca 2022
oddycham tobą duchem głębiej
a ty mną zabawny z puszystych kwiatów
niesiesz głos w odpoczywające niebo
wschodzę kolorowo życiem
Marek Gajowniczek, 13 lipca 2022
Niech się wali! Niech się pali -
Niemcy będą handlowali!
Wspólnocie Węgla i Stali
nikt geszeftu nie rozwali!
.
A gdy uschnie ręka rynku -
przejdą szybko w stan spoczynku,
czekać, czy układ uchwala
nowy dla nich Plan Marshalla.
.
Ryzyko ma swoją miarę.
Problem - świeczka, czy ogarek?
Nie pojawia się w kramiku
wielu znanych polityków!
.
Ważna marża, popyt, podaż.
Nie wchodź Chamie, gdzie Gospodarz
pokrzywdzonych datkiem wspiera.
Kto nie sieje - ten nie zbiera!
.
Pomoc należna każdemu!
Jeśli damy silniejszemu
to ofierze mniej zabierze
z tego, co mogła zachować...
.
Trzeba uczyć się handlować!
sam53, 13 lipca 2022
taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka
burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański
dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"
*cytat z wiersza Justyny Barańskiej
sam53, 13 lipca 2022
z zatrzymanym słońcem na twarzy
pomarszczoną ciszą upałem
kiedy myśli ciepłe od marzeń
zanim słowem w wierszu zostaniesz
zanim usta siebie zapragną
jak w gorączce zadrży powietrze
pocałunek stanie się magią
kroplą w deszczu snem w którym jesteś
z zatrzymaną chwilą na później
gdy noc chłodem wtuli się w ranek
wierszem wpiszę się zanim usnę
w pierwszym słowie dla mnie zostaniesz
Marek Gajowniczek, 13 lipca 2022
I na Wyspach Wielkanocnych
na głupotę nie ma mocnych,
Nic już chyba nie pomoże
tym, co milcząc patrzą w morze,
upatrując w nim zwycięstwa,
dominacji i pierwszeństwa,
czym pradawni Długousi
Krótkouchych mogli zmusić
do skoków w wysokie fale,
sami zostając na skale.
Niby z tarczą - nie na tarczy
wiedząc: "Dla wszystkich nie starczy..."
Choć ktoś pewnie z Krótkouszych
próbował mówić od duszy,
ale nic nigdy nie zmienia
przemawianie do kamienia,
do bazaltowego słupa,
który się na wojnę uparł,
zaplanował i rozniecił.
.
Żaden tekst go nie oświeci,
że to wojna bez wygranych -
inna od kampanii znanych,
toczona o "mieć lub być?"
Nie ma w niej kolejnych żyć,
ani dla nich Ziemi nowej!
A pomniki posągowe
czas pochyli i przewróci,
gdy świat z drogi nie zawróci,
zatrzymując się na progu.
Nie rzucając wyzwań Bogu!
Marek Gajowniczek, 12 lipca 2022
Wojna to też polityka.
Ta współzależność ludziom umyka -
zasad, konwencji oraz praw wilczych.
Gdy jedno strzela to drugie milczy.
.
Skrajności łączy długi most Kercz,
a dialog burzy rakieta Smiercz,
śmierć przenosząca ludziom w piwnicy.
Rzadko się chronią w niej politycy,
co chcą w jedności tworzyć bałagan
tam, gdzie nie sięga pocisk Uragan.
Obowiązują ich konwenase.
Poza zasięgiem znajdują szansę,
by salwy skończyć zgodnym, układem
pod Iskanderów ogniem i Gradem.
.
Drżą z niepokoju matki i dzieci,
co kiedyś do nich może dolecieć?
Śmierć bywa teraz hipersoniczna.
Nagła za diabła, bezmyślnie liczna.
Niech polityka ludzi przekona,
że wojna wkrótce nieunikniona,
jaka nad naszą wciąż wisi głową
musi od Rusi zagrzmieć na nowo?
.
Nikt nam niczego już nie zaręcza,
a przcież jest to wojna zastępcza!,
Czas ustępując większej rozprawie,
szaleje jak ta grypa w naprawie.
Syryjską teraz wojnę powiela:
"Wał i pancerna karuzela"
Jeśli powoli cichnąć zaczyna,
może to pora by ją powstrzymać.
Niech debatują z głuchymi ślepi!
Być może na tym wyjdziemy lepiej!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.