Marek Gajowniczek, 21 października 2021
Panienka na hulajnodze
migneła w oczach niebodze
rozwianą spódniczką krótką.
Wolisz bardziej pierś czy udko?
Zapytała w obiad żona,
lecz myśl jeszcze porażona
jesiennymi widokami
w tańcu liści za oknami,
każe na wszelkie pytania,
odpowiadać - nie mam zdania
i ukrywać preferencje.
Szanse na przyszłą kadencję
rokują mi bardzo nikłe,
ale jeszcze nie przywykłem
do kryzysu spowolnienia
z dawną ostrością widzenia
zmian przyrostu i zaniku
w domu oraz na chodniku,
jakie nas zaskoczyć mogą
elektryczną hulajnogą.
Marek Gajowniczek, 21 października 2021
Jak długo jesteśmy w stanie
poplątanie z zamieszaniem
znosić przy budowie Wieży
i w dobre intencje wierzyć
twórcom społecznej drabiny?
.
Coraz wyżej wynosimy
w niebo prawne dyrdymały.
Czczimy kpinę, a świat cały
trzęsie się w swoich posadach.
Zatacza się i pokłada
oś wibracji na orbicie.
.
Masa ludzi traci życie
w likwidacji przeludnienia.
Kolejne fale szczepienia
nowych mutacji tsunami
uderzją etapami
w słabe rozsądku granice.
.
Wieża Babel w polityce
wyniosłością swego szczytu
sięga niemalże Zenitu
i runie na ludzkie głowy
razem z Porządkiem Światowym.
Już języki mediom miesza
migracyjnych zbiegów Rzesza.
Mada44, 21 października 2021
Kim jesteście,
Żeby być sędziami wiary,
Żeby stawać się ponad Boga.
Kto wam dał władzę nad światem?
Żeby urządzać go po swojemu.
Grzechu w was ogrom,
Przykładu wcale.
Skupieni na mamonie,
Na rozwiązłości,
Prowadzicie wiernych drogą
Grzechu swojego.
Kto służy złu
Grzech na siebie bierze.
Boga mamy w sercu.
Wystarczy wsłuchać się,
I odróżnić,
Co dobre
A co złe jest.
Mada44, 21 października 2021
Powiedz mi
Czemu złości Cię
Uśmiech u innych.
Uśmiech może być maską,
która przykrywa
Rozpacz duszy.
Nie zazdrość,
Nie znasz ich życia.
Uśmiechnij się.
Uśmiech łagodzi ból.
Życie krótko trwa,
Nie trać go na
Na zazdrość,
Która truje Twoją duszę.
Mada44, 21 października 2021
Na papier przelewam
Smutne wspomnienia.
W wierszach je chowam,
By otworzyć nowy etap życia.
Utkany z doświadczeń swoich i innych,
Wsparty obserwacją, przemyśleniami.
W życiu pragnę widzieć miłość.
W ludziach widzieć pozytywy.
Czym więcej ich widzę,
Tym więcej doświadczam dobra.
A źli ludzie?
No cóż.
Traktuję, jako lekcję pokory, cierpliwości.
Oni sami tworzą swój los.
To czym obdarzają do nich w końcu wraca.
Mada44, 21 października 2021
Cisza
Uspakaja umysł
Równowaga
Buduje harmonię
Łagodność
Uwalnia od chaosu
Zrozumienie
Pozwala żyć w zgodzie
Życzliwość
Tworzy zrozumienie
Zespolona ze sobą
Rozkoszujesz się życiem
Mada44, 21 października 2021
W Tobie tyle agresji.
Słowa podłe ciskasz,
Niby pioruny w burzliwą noc.
Sprzeciwu nie przyjmujesz.
Świat swej wyobraźni
Dopasowujesz innym.
Kto nie z tobą to wróg.
Swój strach w moc obracasz,
Bo, gdy inni boją się Ty przestajesz.
Ta siła jest złudna.
sam53, 20 października 2021
rano zwykle sprawdzam wygnieciony dołek
twój zapach wciśnięty pod ciepłą poduszkę
echo po dwóch słowach - kiedy znów je powiesz
kiedy miejsce obok przestanie być puste
szukam cię przy stole w niedopitej kawie
w wyszczerbionym kubku chyba najsmaczniejsza
w porannej melodii - może w niej zostaniesz
dźwięk za dźwiękiem płynie - czy choć z tego wiersza
tak jak krople deszczu w zaokiennym płaczu
wspomnienie uśmiechu - ciągle w twoich oczach
tylko czas ucieka - ile trzeba czasu
żebyś mogła dla mnie tą jedyną zostać
z tomiku "ubierz mnie w światło"
drachma, 20 października 2021
podróż
wiem że nigdzie stąd nie wypłynę,
tylko czasami inscenizuję podróże
te palcem po mapie z kubkiem kawy.
w fusach brazyliany z monte alegre
josé myślał o gringo kawy ziarnka
zrywając malutki chleb, gdy słońce
prażyło on wypacał siódme poty
mnie przeklinał, bo jak to jest
tym więcej zbierać tym mniej mieć.
wróżyłem
tak przedśmiertnie chcąc zaprosić
ciebie do pijalni kawy na rogu -
pożegnania z afryką, jesteś kobietą
o stu twarzach jak meryl streep.
wzdłuż fasad jak mgiełka unosi się
zapach kawy, aromatem wirując setką
gatunków stara florencja pachnie
ponoć podobnie o świcie, wiem to
od pana pułki co utracił pomysły.
wyznanie
tak jak to że kocham się w tobie
od dziecka nieśmiele rumiano czule,
to psychodrama by nie zwariować.
ogień, dym widoczny w dzień, a nocą
płomień, ty biały kot ja czarny.
połowa pół dwie połowy jedna całość
dzikie zwierzątka, najgłębsze ukryte
z oczu wyczytasz znakiem dymu run
upadku arkony.
2003
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.