Yaro, 10 października 2021
nie dam rady by brodzić
rozdzierać szaty każdy krok
taszczy się z zamiarem
o innowację jutra
sensacją zbudzę porę dnia
odmienię linię życia
twarzy nie zmienię
pokryję na zielono pokój
wyprostuję rozważania
prostolinijny wytoczę się na ulicę
będę wrzeszczał by uwierzył tłum na słowo
w słowa które niosę na jutro
Yaro, 10 października 2021
jesienią samotność
nabiera kształtów
kolorami zaślepione oczy
kolorowe tęcze
niebo płonie nadzieją
babie lato płynie po oceanie lasu
rysuję horyzont baśni
kilka drzew dajmy im usnąć
cicho zbieram brąz kasztanów
odzieram z kory brzozy
rozpalam ogień serc
by upiec mądre zdania
liści szum pod stopami
nadziewa uszy spokojem
jeszcze kilka kroków do domu
Mada44, 10 października 2021
Pod maską uśmiechu
Schowane uczucia,
Nie zawsze radosne.
Nie chcąc współczucia,
Nieszczerej radości,
Skrywają ból.
W samotności,
Nie prosząc nikogo,
Staczają z nim walkę.
Nie wstydź się,
Wyciągnąć dłoń
Do ludzi przyjaznych.
Nie warto samemu,
Bez pomocy,
Staczać z nim bój.
Wsparcie daje siłę,
Odważnie ruszyć do przodu,
Pokonać, co złe.
Marcin Olszewski, 10 października 2021
Pierwszy raz. Nic strasznego. Parę głębszych
Szum w głowie. Jest dobrze, a nawet świetnie
Wypita ciecz w Twoim ciele. Nie ma smakować
Ma poniewierać na życzenie. Życzenie rozkazem
Jest moc. Jest wrażenie. Trudno zrezygnować
Czy ja decyduję? Ty za mnie? Chcę więcej?
Nie mam kontroli nad umysłem, ciałem?
Mnie to nie dotyczy. To tamtych, za progiem
Stoję na półce. Sięgasz w miarę potrzeby
Pij do dna. Odeśpisz. Mnie też miło wewnątrz
Lekki umysł, słów swoboda, świat wiruje wokół
Sufit staję się podłogą. Ściany jedną masą bieli
Ból głowy o poranku. Rezygnujesz z pracy
Brak siły, ruchy rąk. Złość. Leczysz “to” piwem
Pusta kieszeń, wyrywany portfel. Sprzedajesz
Rzeczy swoje, dzieci, całej rodziny. Puste pokoje
Akceptujesz niewolę. Nie wyjdę bez końca
Pijesz, dla końca. Nie ma końca. Bez dna
Nie pokarm, a ostatnia woda toaletowa
Śmierdzisz z ręką po prośbie. W kradzieży
Samotność w pustym domu. Na moim sznurze
Pan ktoś, potem nikt, niczym Golum Tolkiena
Wszystko jest dla ludzi, lecz każdy z nas inny
I każdy z nas ma odrębną granicę
Marek Gajowniczek, 10 października 2021
Tysiąc oczu doktora Mabuse
w mig wyśledzi, kto był łobuzem
i korupcji wszystkie twarze
telewizor nam pokaże.
.
Pokże nam i nic z tego
dla świata zbyt ciekawego.
Rewolucja kulturowa
zatrze obraz, zmieni słowa.
.
Sens zatraci, umysł zbłądzi.
Nikt nikogo nie osądzi,
a nowej władzy struktura
wymaluje wielki mural.
.
Na ruinie tego świata
temu, który pozamiatał
plany i wyobrażenia
posiadania i istnienia.
Mada44, 10 października 2021
Kiedy przyglądasz się krzywdzie,
Biernie stojąc z boku,
Bierzesz na siebie zadany ból.
Kiedy walka ze złem przeraża,
Nie stawiasz oporu,
Pozwalasz, by się szerzyło.
Sprzyjasz oprawcy,
Choć tego nie chcesz,
Winę ponosisz tak samo.
Przemoc jest okrutna,
Obojętność tak samo.
sam53, 9 października 2021
październik jeszcze w szepcie liści
wiatr pierwszym chłodem muska twarze
a ja chcę dzisiaj ciebie wyśnić
z ust wycałować i wypatrzeć
z wiersza z melodii naszej pieśni
wysłuchać nim ostatni listek
sfrunie nam w dłonie - później wierz mi
wyśnię nam noce i dni wszystkie
zanim listopad w smętnych chmurach
zwiesi się szarą mglistą plamą
zostawię słowo dwa na ustach
później będziemy mogli zasnąć
Yaro, 9 października 2021
niewinny uśmiech dziecka
szybka odpowiedź bez zastanowienia
świt słońce dźwiga powiekę
zbudzić świat ludzi i zwierząt
osuszyć ciężkie krople rosy
na dzbanuszkach konwalii
przycupnęła w cieniu drzewa
zbudzić nieszczery uśmiech bankiera
który na biedzie się bogaci
leży krzyżem nikt mu nie wybaczy
ksiądz co głosi nieprawdę z ambony
zbiera jak pomaga
je obiad drogimi sztućcami
w najdroższej porcelanie
świetny pełen zimnego światła
ołtarz martwego bożka
uwielbia grzeszny
ci wielcy
chciałbym niewinny prawdziwym być
dziecko dotyk niemowlęcy płacz łabędzi
co z nami będzie żyjącym w błędzie
uwielbiając to co widzimy
Boga się wstydzimy
On nas kocha
nienawidzi naszych świąt
chorej na pokaz świętości
słudzy grzech nieprawości
chciałbym być daleko od świata
jestem tutaj całkiem obcy
niewolnik babiloński
dla nich śmieciem ziemi
nie potrzebny grunge
Marek Gajowniczek, 9 października 2021
Polityka Unii ma już stan fatalny
wobec nieposłusznych członków nielegalnych,
którzy ustawicznie nie chcą, chociaż mogą...
i tkwią we wspólnocie tylko jedną nogą.
.
Nielegalny członek podobno tkwi w Unii.
Wziąć go na postronek pragną nierozumni,
Lecz nie mają siły. Nie potrafią sami.
Zamierzają wesprzeć front emigrantami.
.
Własnym ciałem tylko komisarz biurowa
Opory członkowi dawać jest gotowa.
Przyszła jej z pomocą hiszpańska sędzina,
myśląc - wydobycie natychmiast powstrzyma.
.
Na zapowiedź butną - niechętnie wyłazi
ten, kto w Unii utknął... pewnie Jożin z Bazin.
Już postanowiono intruza zamrozić.
Utknął... to niech siedzi. Nie powinien szkodzić.
Trzeba kompromisu poszukać w układach.
Podobno ten Jożin Morawami włada!
Mada44, 9 października 2021
Nie zamykaj się w bólu,
Jak rak toczy ranę.
Wyjaśnij, to co gnębi,
Pytając bez obaw.
Znikną niedopowiedzenia.
Rozwiejesz wątpliwości
Konfrontując wyobraźnię.
Pozwól sobie pomóc.
Wtedy naprawić się uda.
To co zepsuciu uległo.
Jeśli nawet przejdziesz most,
Powrócić będziesz mógł,
Bo zgliszcz za sobą nie zostawisz.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.