Arsis, 29 września 2021
(Cykl: Albumy muzyczne)
***
Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są przekładami.
Są one jedynie luźno związane z oryginalnymi tekstami
utworów, zawartymi na prezentowanych przeze mnie
albumach muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść
utworów śpiewanych są dla mnie niejako pretekstem
i inspiracją do przedstawienia swoistego konceptu
fantastycznego.
***
… krok za krokiem… ―
powolny chód…
Otaczają mnie wokół piaszczyste wzgórza, niczym wielbłądzie garby…
Tańczą w wietrze drobinki kwarcu…
Uderzają
w twarz…
Kłują
i drapią…
… wybijają rytm…
Ogromne
słońce…
Rozdęte…
― oślepiające…
Osiadający
na karku,
na barkach
― jaskrawy żar…
… wtłaczający w ziemię rozpalony piec…
Idę przed siebie, idę wciąż… -
Pot zalewa
moje oczy…
… szczypiąca sól…
Jest mi coraz
trudniej…
… zatyka mi dech…
Gdzie ja
jestem? ―
… nie wiem…
Wiatr osusza
skronie i łzy.
Gdzie ja
jestem?
… jestem sam…
Poprawiam na plecach bagaż z dotychczasowym życiem…
Zwilżam popękane usta ostatnimi kroplami wody…
… krok za krokiem… ―
powolny chód…
Złote pałace majaczą w migoczących strumieniach falującego nieba…
Tańczą w wietrze drobinki kwarcu…
Uderzają
w twarz…
Kłują
i drapią…
… wybijają rytm…
(Wlodzimierz Zastawniak, 2018-08-17)
***
Caravanserai – jest to czwarty album muzyczny (studyjny) amerykańskiej grupy Santana, z 1972 roku.
***
https://www.youtube.com/watch?v=A8X8Usyggys
https://www.youtube.com/watch?v=F7AbmXe9thg
https://www.youtube.com/watch?v=aMcrK-o7q18
sam53, 29 września 2021
Znalazłem ją na skraju łóżka
wpatrzoną w obraz nagiej kobiety
a może w zaciek pod sufitem
patrzyła przed siebie niewidzącymi oczami
zamglone źrenice spoglądające w punkt
czyniły ją nieprawdziwie tajemniczą
po minucie może dwóch
zaczęła powoli zdejmować z siebie kolorowe szmatki
nagle
jej duże jędrne piersi krzyknęły
- weź mnie
białe groszki z czerwonej bluzki
spadały jeden po drugim na podłogę
świtało
Tomek i Agatka, 29 września 2021
most latarka dziecko
które zgubiło się w gąszczu
most. latarka za pogubionym
błysk oczu na samo dno
i z powrotem wte i wewte
aż zakołyszą się w dole puste ramiona drzew
jakiś cień przemknie przez tory
zadudni pociąg
gdy spróbuję przełknąć
szynę w kręgosłupie
ktoś zaśmieje się głośniej
brzdęknie tłuczone szkło
w podziemiach
pijaną piosenkę zanuci wiatr:
spróbuj
spojrzeć z mostu
za latarką
w dno dna
gdzie kołysze się rzeka
w każdej myśli straceńca
gdy noc się pętli i pętli
blednie zupełnie księżyc
a oni tak przezroczyści
a oni jak zaklęci
w wieczny sen spadają
cegła
po cegle
skaczą rdzawi przez mgłę
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 29 września 2021
"Nil mortalibus arduum est." 2)
Quintus Horatius Flaccus
zamknięte drzwi
do lekarza
do biblioteki muzeum i galerii
do urzędu
do świątyni
do pubu i pizzerii
do lasów parków i na bulwary
oraz do wszystkiego pozostałego
które jego i nie jego
jest
jeszcze tylko
otwarte ulice
ale bez papierosów łyków i kęsów
czyli
jak rzekł niegdyś Marcus Porcius Cato Censorius
każdemu co mu się należy 3)
albo niekoniecznie
jak psu buda
________________________________________________
1) Luty 2021 rok.
2) "Nil mortalibus arduum est." (łac.); po polsku: "Śmiertelnikowi wszystko dostępne."
3) "Każdemu, co mu się należy" (po polsku); "Suum cuique" (łac.).
___________________________________________________
{Allenstenium, Archidiœcesis Varmiensis/Schubertstraße, dies Solis, XXVI mensis Septembris, anno Domini MMXXI, 04:08:30}
Adam Pietras (Barry Kant), 28 września 2021
Pusta miska.
Możesz mierzyć nią czas.
Głodem fizycznym.
Niebo zachodzi chmurami.
Oczywiste znaki.
Pierwszy oddech na jawie.
Marek Gajowniczek, 28 września 2021
Kto winien bać się na wojnie?
My, czy nasi wrogowie?
Gdzie winno być niespokojnie?
Niech pan Minister odpowie?
Dziś własne media nas straszą.
Strategia stoi na głowie.
.
Obrona może być bierna,
wyczekująca, spokojna.
Ograniczona - mizerna
i chłodna, jak zimna wojna.
.
Armia się wojny nie boi,
lecz lęka się społeczeństwo.
Obcymi straszą nas swoi,
wskazując niebezpieczeństwo.
.
Lecz nawet "Strachy na Lachy"
niszczą wciąż siłę spokoju.
Gdy się zbierają watahy -
mamy huśtawkę nastroju.
Kto winien bać się na wojnie?
Potrzebna jest polemika?
Odpowiadamy dostojnie:
"Nie damy ani guzika!!!"
sam53, 28 września 2021
wieczór a ja dźwięki przeliczam w zegarze
cienie stają dęba gdy się je poruszy
ostatnia nadzieja gra na strunach marzeń
ile w nas poezji piękna prosto z duszy
przepełnionej magią budzoną o świcie
światłem zórz porannych zanim słońce wstanie
zwyczajnie prawdziwa codzienna jak życie
z wiarą że już ze mną na zawsze zostaniesz
zanim ciemność nocy odfrunie w nieznane
każdym słowem wiersza mógłbym ciebie karmić
dzień dobry - na ustach uśmiechniętych zapleść
coś mi obiecałaś - napijmy się kawy
Arsis, 28 września 2021
Wsłuchuję się w ostatni zakres radiowych fal… ― w zaszumione, niewyraźne czyjeś słowa…
Zamykam wilgotne oczy…
…
… gdzieś tam ―
zatopiona
w eterze
― obcość kosmosu…
Planety wirują w mroźnej otchłani…
… zderzające się galaktyki
tworzą eksplodujące,
fantasmagoryczne kwiaty…
Podziwiam rozkrzyczane
― drżącymi gwiazdami niebo…
Wiesz,
stąd
widać
― najlepiej…
… z opuszczonej przystani,
zamieszkałej jedynie
― przez zbłąkane dusze…
Wiatr targa
włosami,
połami płaszcza…
… szumią do snu jesienne liście…
Srebrzy się ―
perlisty
szmer
― strumienia…
Czy ―
jest
tu
― kto?
Czy ―
ktoś
― tu jest?
Nasłuchuję…
Otula mnie skrzydlaty cień…
… bezbrzeżna otchłań melancholii… noc…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-09-28)
***
https://www.youtube.com/watch?v=Bejji6F_mdg
Yaro, 27 września 2021
wyjdę z domu boso
nie odwrócę wzroku
by rozstać się z historią
pogrzebię dawne ja
spalcie ciuchy
okrywa ciało stary łach
wolny od spraw
będę głosił światu
będę napominał ludzi
bliski czas ułamek miejsca
na tarczy prawie brak
idę z uśmiechem nie szukam Boga
idzie ze mną podnosi gdy upadam
rozmawiamy jak ojciec z dzieckiem
śmieję się z tych co majątki w dłoni
w nienawiści do ludzi nieufność w oku
nie tak dawno gnałem
z wiatrem chmury
asfalt zwinięty pod kołami
idę boso jak Wojtek z Arizony
idę dumnie idę tam gdzie umrę
kości pochowajcie w ziemi
wracają do Matki
oddech idzie do Ojca
Mada44, 27 września 2021
Wsłuchaj się w swoją duszę.
Ona wskaże drogę właściwą.
Powie co potrzebujesz.
Wycisz swoje wnętrze,
Rozluźnij ciało.
Zacznij oddychać
Powoli, głęboko,
Poczujesz,
Jak lekko jest być ze sobą.
Zrozumiesz,
To czego nie czujesz.
Skup się na wizji,
Na tej jedynej.
Zobaczysz,
Jak łatwe to było.
Nie trzeba nic więcej,
By radować się życiem.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.