Nevly, 17 lipca 2021
zbierasz się piękna
modliszko na ostrzu noża
tańczysz aż lina
pęka nić cieńsza
od twojego włosa
gładzonego pocałunkiem
czułym na każde dobranoc
moimi nachalnymi ustami
mokrymi od ciebie
może w końcu
coś do mnie powiesz
albo jeszcze lepiej
zjedz mnie wreszcie
Krzysztof Konrad Kurc, 17 lipca 2021
Logopedia
rozpinam się nad dnem
te nieba wspólne świecą nam i gasną
trochę nerwowo do snu
a może tylko do drzemania
kładzie się i wstaje to nic i nic dzienne
co wieczór w ustach korek
od butelki wina czerwonego
białego by nie wybełkotać gdy kocham
trzeba wyraźnie powiedzieć
to czym nie jest przemilczenie
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 16 lipca 2021
"Niegłupie. Kompletny idiotyzm".
Roland Topor, "Cafè Panika. Historyjki taksówkowe", s. 109 1)
zapytam str8 o następny kotlet schabowy z rzezi krzeseł niepospolitej bo osiągalnej po drodze na
plantację ryb zamiecionych pod dym z kubańskich cygar i zaraz i potem i tylko i bo i jest zgrabne
i podnieca wszelakie spójniki w języku polskim i każdym nieużywanym lecz zaplute drzwi oddają honorowo mocz na fundusz oczekiwania na jeszcze jedną cegłę snajpera który rozebrał altanę żeby
spożywać pracę swojego zięcia fałszywego jak korporacja syndykatu zbrodni i miłosierdzia powiatu jednak zawsze to "rysunek Gienia i czego tu nie ma" bluzg frajera do mnie nie dociera a mama wychowała chama bo na pochyłe drzewo to i Mocherowa w dupę całuje ponieważ ślimak ślimak pokaż rogi to ci Charkota obciągnie z kolejnej szklanki wody utlenionej wybielacza perhydrolu tritlenku diwodoru bazując na tym że po eurocenta to i dzielnicowy się skusi tak jak stara dupa nie rdzewieje natomiast upławy dają łaskę czynną w przelocie nad Morskim Okiem jako że komu to potrzebne na wschód od oczyszczalni flegmy pierdolniętego konsumenta rakiet dalekiego zasięgu gdyż czym gruźlik wzgardzi to w burdelach przyjmą za dobrą monetę jak szerszeń azjatycki zachwycony Picassem żeby kupić paczkę dobrych szlugów w ramkach od Tiffany’ego i zegara do którego ktoś przyspawał klucz bez prawa do zasiłku z MOPS żeby przebudzić wspomnienie wielkiego wypasu w parkach i radioodbiornikach sond komicznych jako na początku teraz "et secula seculorum" bo takie jest prawo i pięść bez dodatków w postaci bonów podarunkowych bowiem to wszystko jest "piękne jak przypadkowe spotkanie na stole sekcyjnym maszyny do szycia i parasola" 2)
____________________________________________
1) Roland Topor, "Cafè Panika. Historyjki taksówkowe". Tłum. Jan Kortas. L&L Firma Dystrybucyjno - Wydawnicza Sp. z o. o., Gdańsk 2000.
2) Comte de Lautréamont (właść, Isidore Lucien Ducasse), "Pieśni Maldorora i Poezje". Tłum. Maciej Żurowski. Wydawnictwo Mireki, Kraków 2004.
_______________________________________________
Allenstenium/Archidiœcesis Varmiensis, Dies Lunæ, XXI mensis Iunii, anno Domini MMII, 06:21:28
Marcin Olszewski, 16 lipca 2021
Szare niebo nade mną. Kołdra śniegu na ziemi
Ostrze mrozu nie śpi. Dotyka punktów ciała
Zbiór drewna. Każda partia ciała zyskuje
Jest moc, wysiłek. On patrzy z boku
Uśmiech, spokój, bezpieczeństwo
Koniec pracy. Nowy stos, Klocki drewna
Jak w dzieciństwie układam nowy dom
Szarość dnia odchodzi. Wieczór. Ciemność
Rozpalam ogień domowego ogniska
Ostrze mrozu maluje obrazy w oknach
Płomienie coraz większe. Moc ciepła wokół
Moc światła. Modlitwa za przodków. Jesteś
Czuwasz nad domem. Pamiętam o nich
Płomienie zniczy, płomienie ogniska
Krew jak wino gorąca. Pamięć i dom
Nad którym czuwasz. Dziękuję
smokjerzy, 16 lipca 2021
w stalowej masce nieba
niknący zarys twojej twarzy
po drugiej stronie lodu
jan majewski, 16 lipca 2021
Nie mam już siły tłumaczyć owcą
że wilk je na rzeź prowadzi
Idą, bo same chcą
A prawdę, co ja mówię sumieniom ich wadzi
Za miskę ryżu wolność oddając
Chamstwo, swawole i złodziei
W cnoty narodu i bohaterów zmieniając
Dla narodu tego nie ma już nadziei
W dziejach walk chwalebne szeregi
W pokoju hołota chamstwo i prostacy
Na koniec patrzą nosa nie na przyszłości brzegi
Grzechy na bilon wymieniają na tacy
Tak, tak to My dumni prostacy
Żyjący dumą za przodków czyny
Ze o cały świat walczyli tylko Polacy
A świat nas nie lubi z czyjej winy?
Próżny to narody pełen kompleksów
Żądaniowi ludzie, bez bicza nie pracują
Za nic mają zapisy kodeksów
Warcholstwa maniery ty właśnie owocują
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 16 lipca 2021
"chwileczkę, gdzie ja podziałem to zaświadczenie"
Stanisław Barańczak, "Gdyby nie ludzie" 1)
przełom jesieni i zimy1996 roku zbliża się godzina 02:00 w nocy stacja Wąbrzeźno
wszystko zamknięte bo tutaj nic nie ma
oprócz zdechłego peronu i zdechłej pogody
w jakimś zakamarku pożyczonej na wiekuiste nieoddanie zamszowej torby
dwie bułki z polędwicą kawałek jabłecznika i zimna herbata w butelce po wódce
tak naprawdę gorzała byłaby tutaj bardziej pożądana nawet z gwinta ale wtedy włączyłby mi się szwendak
mam w dupie to na co mam ochotę zresztą zupełnie nie wiem co by mnie teraz zainteresowało
czuję się szczęśliwy jak świnia w gnoju 2)
być może kiedyś zrozumiem każdy wypierdek zielonej herbaty powiem że wszystko kaman ale jestem tutaj
standardowo nie mam pełnych przekonań bo wszyscy odjechali i nikt do mnie nie zbliża się nikt o nic nie pyta
to chyba wakacje chociaż capi to bzdurą jak obrzygany neoliberalizm po melanżu z kebabem w glanach
zjawiłem się nie w porę ale jakie to w sumie ma znaczenie chyba tylko takie jak autobus linii 131 w Olsztynie 3)
te najszczersze otwarcia sklepów na które spóźniam się dzień po dniu
ta paczka papierosów Davidoff Classic ciągle otwierana i nigdy nie otwarta
to niedojedzone burrito w barze udającym meksykański
każdy mój wyczyn jest małą intymną puszką na śmieci firmy Campbell Andy'ego Warhola
w następnej kolejności to się kończy nieomylnym rozwodem z otłuszczonymi natręctwami
ulicy 1 Maja czy tamtejszej kamienicy z wykuszem gdzie niegdyś elektryczne pociągi szukały powrotu
trzeba zwyczajnie być w tym błocie najlepiej w dziurawych skarpetkach wraz z egzemą i chorobą psychiczną
i nie przyjeżdżać pod wpływem nagłego ataku bólu głowy do byle jakiego Wąbrzeźna
tak jakbym nie czekał nie jadł nie czytał nie dokarmiał kota nie prasował koszul
wierzę czysto teoretycznie że w wagonie pierwszej klasy będzie ciepło będzie wolny przedział i woda w WC
muszę koniecznie umyć ręce zarazy co prawda nie ma ale śmierdzą mi babską cipą a ja chcę czytać gazetę
którą i tak wyrzucę jednak muszę ocalić trochę poczytalności bez krochmalonej pościeli
płynu do higieny zażyłej oraz perfum z Biedronki bo szczę ciepłym moczem na te wszystkie magdalenki
"i zaczynam pytać się na nowo co to może być ów nieznany stan nie przynoszący żadnego logicznego wytłumaczenia" 4)
_________________________________________________
1) Stanisław Barańczak, "Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu". Instytut Literacki, Paryż 1981.
2) oseph Heller, "Bóg wie". Tłum. Paweł Lipszyc. Wydawnictwo Phantom Press, Gdańsk 1996. Pierwsze wydanie w języku angielskim: Joseph Heller, "God Knows". Alfred Abraham Knop Incorporation, New York City 1984.
3) Linia autobusowa w Olsztynie, biegnąca z dzielnicy Pieczewo (ul. Wilczyńskiego) do Indykpolu (Indykpol Spółka Akcyjna w Olsztynie - Zalbkach, ul. Jesienna 3).
4) Valentin Louis Georges Eugène Marcel Proust, "W poszukiwaniu straconego czasu. T. 1. W stronę Swanna". Tłum. Tadeusz Boy - Żeleński. Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, s.47.
_______________________________________________
20 marca 2020, 04:52:09
Tomasz Lwowski, 14 lipca 2021
Życzę Ci dobrej nocy i słodkich snów,
Jak i również aby jutrzejszy dzień był bez kłopotów.
Wyśpij się porzadnie abyś miała siłę uśmiechać się promiennie,
Niech energia Cię wypełnia by twa uroda zachwycała niezmienie.
Tule Cię mocno oraz wysyłam ciepłe i pozytywne myśli,
Niech magiczna kraina radości i szczęścia Ci się przyśni.
Marek Gajowniczek, 13 lipca 2021
Gdy gęstnieje atmosfera,
widać na przykładzie:
Kto Nowy Porządek wspiera,
mówiąc nam o Ładzie?
.
Gdy nie możesz zwalczyć złego -
musisz go polubić?
Broniąc przed nowym dawnego
łatwo się pogubić!
.
W czas pandemii nie ma chemii
uczuć i zachwytów.
Myśląc, że ludzie są ciemni,
nie uciszysz zgrzytów.
.
Trudno winić gospodarza,
gdy ci świat zagraża,
a kiedy się przepoczwarza -
na wszystko uważać.
.
Po owocach rozpoznacie,
co należy cenić
i czy słusznie popieracie
pustkę swej kieszeni?
.
Zbyt długo obiecywano:
"Czekaj tatka latka!"
Bitą pianą maskowano
brak troski o dziadkach.
.
Trwa wojna eugeniczna
"odchudznia" Ziemi.
Silna Grupa demoniczna
sięga do korzeni.
.
Doczekamy odporności
niezbędnej w kryzysie,
gdy Nadzieja dla Ludzkości
zrodzi się przy spisie.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.