Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 marca 2021

Bielsenne noce

Księżyc w pełni wygląda
Jakby na nim rozbito wszystkie kubki
Z pamiątkowymi dedykacjami

Niedopite powycierane
Cudzym natchnieniem gęby
Z samego rana zaczną
Zmiatać pod dywan
Sprzeczne fakty


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 marca 2021

Artyści w dobie szrot-kultury

Miało dziś być tak nie wulgarnie
Lecz kto by miał to kurwa czytać
Marność - marności - wszystko marnie
Żadnego wsparcia od Tacyta

Znudzić możemy całe rzesze
Choćby trwać chciały tysięczne lato
Choćby im płacić złota mieszek
A nadzór miałby uber-Platon

Nie wygra się słowem pisanym
Z gołych bab stronką - wodzirejem
Nie przetrwa zapałów słomianych
Żadna krucjata z Hemmingwayem

Być może dziś światów upadki
Czas by wspierało każde ego
Miejsca ustąpić kultom ud sąsiadki
Skacząc na zabój z wież Goethego


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 marca 2021

Femme detale

Przeglądam kolekcję
Twoich barwnych wachlarzy
A w nich zaklęty
jakby przewodnik
Jak kobiety potrafią
Pachnieć dla innych

Kartka pocztowa zanim
Dosięgnie drugiej strony
Księżyca - waha się
Czy zapach drukarni
Zetrzeć z siebie
w dwuwersie próżni

Czasem zaglądam do niej
Przez ramię
Gdy podpisuje dedykacje
A spod białych skrzydeł gołębich
Rzuca się
Do gardeł
Cień lewiatana


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

gabriel 123

gabriel 123, 23 marca 2021

Wiara

dotknąć chciałem nieba
ale nie zeszło
wstąpiło zwątpienie
po kościach się rozeszło

bliżej było do piekła
a choćby za rogiem
poszedłem po rozum
do głowy
no i przystałem
z Bogiem

teraz jestem w niebie
mnie łąki pokazuje
wiara jakże piękna
człowieka nie zdołuje


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 22 marca 2021

Mamo...

Nie mogę chodzić, nie mogę się ruszyć.
Spoglądam długo przez pękniętą szybę
zamkniętego okna.
I czekam, aż wstrząśnie mną znowu potworny ból,
i czekam, aż…

Zimny wiatr rozwiewa rdzawe liście,
śmiertelny pył.

Czuję, że ktoś za mną stoi.
Kto?
Kto kładzie mi z taką czułością dłoń
na ramieniu?
Kto tak czule szepcze mi do ucha?
A porusza się w takiej ciszy,
jak tylko może się poruszać anioł,
co spłynął właśnie z nieba.

Jawa to —
czy sen?

Czy to tylko dosięga mnie wiatr,
co wciska się przez pękniętą szybę,
pęknięty mur?

Falują pajęczyny,
wirują drobinki kurzu.

Całkowita cisza,
a w tej ciszy — nagłe skrzypnięcie podłogi.
To matka stanęła obok
z oczami pełnymi łez.

Mamo, czy widziałaś tego anioła?
Przed chwilą tu był…
Znowu spoglądam przez pękniętą szybę
zamkniętego okna.

Dlaczego wciąż płoną chmury,
a potem —
stają się czarne jak noc,
jak śmierć?

Dlaczego wszystko jest tak przerażająco puste?

(Włodzimierz Zastawniak)

***

https://www.youtube.com/watch?v=mDu945ptEgs


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Bencal (Benon Punicki)

Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 22 marca 2021

Własne „ty”

"przydałoby się ożywienie, odbicie, poszukiwanie"

Karol Maliszewski


Pan Bóg żuł kondomy. Śnieg był drobny niczym złodziej...
Dzisiaj, w dniu swych trzydziestych ósmych urodzin, stawiam
na jakość: nie słucham niczyich życzeń. Mówiąc, że
chlam tylko z jubilatem, jestem fair – świętowania,

co trwało wczoraj i będzie trwać jutro, nie stwierdzisz
raczej. Niedawno poznałem znowu nieboraka.
Kto go ożywi, gdy odbije się od krawędzi
dachu i znajdzie sens podczas krótkiego spadania?

Lubię zapominać nieznanych mi jeszcze ludzi
i, patrząc z mostu na przejeżdżające pociągi,
wybierać się (wybieram spośród własnych „ty”) jak sęp

za pole bitwy. Diabełek miele ciągle w buzi
skarpetki, lecz błądzą grzybobrania amatorzy.
Darmowe zupki grzybowe wydają w Oławie.

18-22 marca 2021


liczba komentarzy: 3 | punkty: 1 | szczegóły

Pavlokox

Pavlokox, 21 marca 2021

Adrian

Kiedy byłem w ostatniej klasie podstawówki,
Popełniłem błąd i zaznałem jego skutki.
W szkole był chłopak niepełnosprawny psychicznie.
Innymi słowy, nie zawsze myślał logicznie.
Miał na imię Adrian i chciał zostać prezydentem,
Lecz perspektywy miał w rzeczywistości smętne.

Matka nie zgadzała się na szkołę specjalną,
Co też sprawiało mu rzeczywistość koszmarną.
Wielu innych uczniów się na nim wyżywało.
Mi zachowywać się tak nigdy nie przystało,
Acz jeden feralny raz zażartować chciałem
I na korytarzu plecak mu odebrałem.
Adrian czym prędzej chwycił plecak, by go wyrwać.
Wtedy tkanina tornistra zaczęła pękać.
Materiał rozerwał się ciut powyżej zamka.
W tamtym momencie zapadła nade mną klamka.
Lecz zniszczenia plecaka na celu nie miałem.
Za wszelką cenę, jak w "Dark", cofnąć czas pragnąłem.
Nawet jeśli, przyszłość była już określona.
Z wnętrzności tornistra ziała dziura ogromna.
Przez tą sytuację zapadł na mnie strach blady.
Jak mam wytłumaczyć przyczyny tej szkarady?
Rzekłem Adrianowi, by nie mówił nikomu
I koledze, co obserwował po kryjomu.

Nazajutrz już o wpół do ósmej byłem w szkole.
Już zapomniałem o plecaku i matole.
Stanąłem przy płocie razem z moim kolegą
I dłuższą chwilę rozprawialiśmy nad Tibią.
Wtem spostrzegłem Adriana oraz matkę jego.
Dopadło mnie wspomnienie czynu haniebnego.
Adrian targał na plecach swój stary tornister,
A mi spodnie zmieniły się w pełen kanister.
"Co ty kurwa wczoraj zrobiłeś Adrianowi?" -
Wykrzyknęła matka ku mojemu strachowi
I rozerwanym plecakiem zaczęła machać.
Nie pozostało mi nic, tylko się rozpłakać.

Dalej płakałem, kiedy poszliśmy na lekcje.
Matka Adriana przyszła, by zgłosić obiekcje.
Zaklinałem się, że nic złego nie zrobiłem
I w geście desperacji krzesło przewróciłem!
Wydawało się, że wszyscy mi uwierzyli,
Lecz już na przerwie szkolne kamery sprawdzili.
Monitoring korytarza zarejestrował
Moment, gdy materiał plecaka się rozerwał.
Potem jeszcze kumpel pogrążył moją hańbę,
Tłumacząc się, że przecież tylko mówi prawdę.

Nader szybko nadszedł dzień zebrań z rodzicami.
Szkolny parking zapełnił się samochodami.
Moi wybrali się wspólnie i sam zostałem,
A w czasie ich absencji się masturbowałem.
Cóż mi zostało innego, a czasu krocie.
Serce zabiło znów mocniej przy ich powrocie.
Zapytałem taty, gdzie mama się podziała.
On na to odparł, że po plecak pojechała...
Nie wiedząc, co począć, wróciłem przed komputer.
Nagle spostrzegłem, że ojciec wyłączył router.
Wpadł do pokoju i odpiął z listwy peceta.
W tym momencie poszła się jebać w grze rozgrywka.
Moja postać w Tibii na serwerze została.
Przez najbliższą godzinę wpierdol dostawała.
Ojciec rzekł: "Na ciebie jest tylko jeden sposób.
Poczekamy jeszcze tylko na matki powrót."
Kazał pójść do szafy i wybrać pas pod lanie.
Mogłem wziąć dowolny - wszystkie były te same.

Położyłem się poprzez kanapy oparcie
I w jej materiał z ekoskóry wbiłem kłykcie.
Zsunąłem do kolan spodenki oraz majtki,
Aby odsłonić przed ojcem gołe pośladki.
Położył poduszkę, bym mógł bardziej się wypiąć.
Chwilę jeszcze myślał, czy by mnie czymś nie przypiąć.
Nie myślał o innych wychowania sposobach.
Gdy byłem ready, położyłem pas na biodrach.
A dostać miałem dokładnie trzydzieści razów.
Oto cena plecaka w jednym z Leader Price'ów.
Była to podróbka z szyldem "Toni Hilfinger".
Konserwatywny dom pochwaliłby Ratzinger.

Modliłem się wtem słowami:
"Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
W Polsce jedyny, prawdziwy.
Proszę, by już nie pił tata.
Więcej nie dotknę siusiaka."

Głośne plaśnięcia słychać było w całym domu.
Sąsiedzi nigdy nie powiedzieli nikomu.
Bywało, że ojciec sięgał po dyscyplinę.
Uderzenia były ciche, a pręgi sine.
Ponadto, znacznie głębiej wrzynała się w skórę.
Trudno było wtedy walczyć z potwornym bólem.
Ojca nie wzruszało, że jego syna boli,
A matka cicho nuciła "Codzienność" Goyi.
Potem zapytała, czy może też spróbować
I drugą dziesiątkę zaczęła aplikować.
Tandetny plecak sprowadził mnie na manowce,
A razy pasem po tyłku były stanowcze.
Zacisnąłem zęby i nie krzyczeć się starałem.
Aby łatwiej znieść ból, nóżkami też skręcałem.
Jednak pieczenie było coraz bardziej intensywne.
Wbrew woli, zacząłem wydawać jęki liczne,
Które stopniowo przeszły w ciągły krzyk oraz płacz.
Czułem, jakby do tyłka dobrał mi się żarłacz.
Trzaski i krzyki zmieniły się w żwawy dialog.
Lanie i szlabany tworzyły kar katalog.
Każde smagnięcie zostawiało palący ślad.
Gdyby ktoś mnie później wymasował, byłbym rad.
Spuchnięte pośladki paliły ogniem żywym.
"Następnym razem dostaniesz biczem prawdziwym." -
Rzekł ojciec, skąd miałby go wziąć nie wyjawiając
I udał się w stronę drzwi, spodnie poprawiając.
"Następnym razem wejdź do szafy powąchać pas.
Poczujesz smród bólu, to odechce ci się w czas".
Nim wyszedł z pokoju, jeszcze kopnął mnie w dupę
Oraz rzekł, że nie stać ich było na aborcję.
Z widoczną erekcją udał się do sypialni,
Gdzie czekała już matka - byli kuriozalni.

Po dłuższej chwili, odkąd skończyło się lanie,
Czułem ciepło oraz przyjemne pulsowanie.
Zamknąłem się w łazience, by obejrzeć ślady.
Sine pręgi miały charakter ciastowaty.
Przez tydzień mieniły się kolorami zorzy.
Nie ma chuja we wsi, jak mój tatuś batoży.

Szkoda, że nikt z tych, co w szatni tłukli Adriana,
Nie dostał, tak jak ja, na gołą skórę lania.
Musiałem dać mu plecak przy kolegów masie,
A także pocałować go przy całej klasie!
Tak kazała pedagog, choć trwała pandemia.
Ze wstydu marzyłem, by zapaść się w podziemia!
Później, w szatni Adrian obrywał rutynowo.
Wzięto mu rzeczy i kopano wyczynowo.
Mimo, że moja szczęka została złamana,
Postanowiłem stanąć w obronie Adriana.
Poleciłbym więc lanie każdemu rodzicowi,
Bo najlepiej uczy to, co po prostu boli.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 20 marca 2021

szczęśliwym i...

zatańczmy tango - myśl gotowa
pochwycić zaraz cię w objęcia
przycisnąć kibić - rytm swój podać
z tobą w ramionach trwać - nie przestać

niechaj w bliskości serc odżyje
rozkosz okryta dziwną magią
gdy mnie przy tobie - tobie przy mnie
nawet i gwiazdy nie chcą gasnąć

zróbmy ku sobie krok dwa proszę
intymność w tangu jakże kusi
przetańczmy wieczór - całą wiosnę
kochać też miałaś mnie nauczyć


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 19 marca 2021

Wielkanoc Jana Sebastiana

Wielkanoc Jana Sebastiana (Erbarme dich)

….jemu wiele zawdzięczam. No i wielkim chmurom.
I wielkim rzekom. I piersiom twoim, Naturo.
KI Gałczyński: Wielkanoc Jana Sebastiana Bacha

Umarł książę Leopold. Z Pasji mu oddałem
Najpiękniejsze fragmenty na pogrzeb marcowy
Teraz znowu poskładać wszystko muszę w całość,
Przygotować śpiewaków, orkiestry i chóry.
A czasu na to wszystko zostało tak mało
I Anna Magdalena cierpi na ból głowy.

Trzeba mi o nią zadbać, dzieci już dwanaście
Wychowuje, tak swoje, jak Marii, jednako,
Często smutna, choć przecież taka młoda jeszcze.
Gdy śpiewa swym sopranem mym kosom i szpakom,
Jej piersi tak falują, że głosu nie słyszę.
A Bóg nam nie pozwala o sprośnościach myśleć.

Jej piersi. Jeszcze młode, piękne jak Natura
Z dnia szóstego Stworzenia, godne pożądania
I jej ciało, którego pragnę nazbyt często.
W nim rozkosz jak muzyka. Aria przebłagania?
Kocham i Boga mego obrażam oczami
Pożądliwymi swymi i członkami memi.

Więc Zmiłuj się nade mną, Mój Boże, łaskawy
Poprzez wzgląd na łzy moje, którymi przepraszam
Spójrz tutaj, gdzie pożądam, chociaż mi nie wolno,
Więc serce me i oczy same gorzko płaczą.
Muzyka najwspanialsza ku Tobie popłynie
Kastrat ci ją wyśpiewa w Twej męki godzinie.


Jan Sebastian Bach spłodził z dwiema żonami dwadzieścioro dzieci. Lubił też wino i dobre jedzenie.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Komisarz

Komisarz, 18 marca 2021

Sonet od serca

Czasem zostaje ktoś w pamięci,
kto przypomina nam o sobie,
wtedy się czuje, że gołębie
serce w nas rozum chce uśmiercić.

Bo w życiu sercem i rozumem
kierować można się nauczyć -
naraz; oddzielnie tylko głuchym
kamieniem stawać się w zadumie.

To co w nas bije wszyscy wiemy.
Lecz - kiedy wpada już do głowy,
podpowiadając nam - to niemy

głos, który nie chce się wydobyć,
by odpowiedzią rozpromienić
dzielących się po drugiej stronie.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1