Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 stycznia 2021

Ameryka

Ameryka.
Morze flag.
Gwiazdy są!
A ludzi brak?
Jest właściwie tylko czapa.
Demokracja? Czy atrapa?
.
Ameryka.
Wygrał strach.
Demokracja?
Czy jej krach?
Bezpieczeństwo? Czy histeria?
Globaliści. Masoneria.
.
Damy są.
Melanii - nie ma.
Wirtualna w mediach ściema.
Koncertują celebryci.
Wirus nas za gardło chwycił...
A Joe na ostatniej drodze
pogania... i trzyma wodze.

Ameryka.
Szpaler flag.
Boże! Czy miało być tak???


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 20 stycznia 2021

światło

kobieta śni gdy zamyka na chwilę oczy
gdy ucieka wzrokiem na drugi koniec stołu przy kolacji
albo marszczy czoło
zdziwiona że cały ocean marzeń zmieścił się na talerzu z zupą

czasem próbuję z tej twarzy rozczarowanego dziecka
zdjąć upartą tęsknotę za miłością
choć zawsze zostaje w oczach błysk światła

które nie wiadomo skąd się wzięło
i czy rozbłyśnie przy lekturze kolejnego wiersza


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły

drachma

drachma, 19 stycznia 2021

Obcoplemieniec

"A na obłoku siedział podobny Synowi Człowieczemu,
[który] miał na głowie swej koronę złotą,
a w ręce swojej sierp ostry"

Tak stałem się tym obcym
objawiłem w grocie na wyspie Patmos
schizofrenikowi Janowi
że przy końcu o ustalonym czasie
zstąpię z obłoku
jak mówi zapis listu

Możliwe że byłem przez chwilę
częścią karawany migrantów
krzykliwego wielotysięcznego pochodu
podążającego z Hondurasu
do ziemi obiecanej?

który w Gwatemali trafił na opór
mundurowych bo chciał do
ziemskiego raju

Znane są mi niusy z ostatnich dni
wszak korzystam z mediów
też tych społecznościowych
plotłem trzy po trzy ale daleki byłem
od teologii wyzwolenia
czynienia sobie ziemi poddanej
zaspokojenia nienasyconego
głodu konsumpcji

by tylko uszczknąć
coś z blichtru wielkich miast
gdzie światła neonów nie gasną
i główną arterią płyną
miliardy maseczek do oceanów
w imię lipnego życia wiecznego
i koronawirusa który chce położyć łapę
na tym czym karmią

Jestem agnostykiem przypadła mi
korona i sierp mam żąć
w czasie żniw i zbierać plon
oddzielić ziarno od plew


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 stycznia 2021

Ludzkość - Kolos na glinianych nogach

Nie wstrząsnęła nami Ziemia,
ani żywioł oceanów.
Nie zabiła nas pandemia.
Trwa globalny zamach stanu.
.
To już jutro o tej porze
świat się dowie z Waszyngtonu,
co się stało? Co być może...
ale bez wielkiego dzwonu.
.
Bez oporu. Bez horroru.
Bez przeciwników tabunów.
Bez znaczenia. Bez honoru.
Według planu tajnych umów.
.
Pakt Zwycięstwa Dziwnej Wojny
i agresji hybrydowej
akceptuje świat spokojny
już w rzeczywistości nowej.
.
Wasalizm i feudalizm,
bat nowej nomenklatury,
wzniosą na zwycięskiej fali
wieżowce Nowej Kultury.
.
W sięgających nieboskłonu
zmianach wielkiej polityki,
Cywilizacja iPhonów
pomiesza ludzkie języki.
.
Zamknie się kredowe koło
granicy paradygmatu.
Wypuszczony wróci gołąb.
Nadzieję przynosząc światu!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 19 stycznia 2021

Dwa bukieciki niebieskich fiołków

Idzie pod wieczór ― przytłoczony ciężarem strasznej choroby…

… chce się jeszcze napatrzeć ―
na bezchmurne niebo
― na kołyszące się topole…

Idzie do kobiety… ―
wprost ze szpitalnego łóżka… ―

… niemalże ― spod ― kobaltowej lampy…



… wszystko mu się plącze…

Czy ją jeszcze zastanie?
Co jej mógłby podarować?



Nic… ―

… poza dwoma bukiecikami niebieskich fiołków ― kupionymi ― u starej kwiaciarki…



… tylko ―
pół
― roku…

Rok…

… nie więcej…



Tyle przebytych dróg i bezdroży… ― syberyjskich łagrów…



… wyrwany ze szponów ―
makabrycznej męki…

… ze stłumionym ―
chwilowo
― bólem…

… śmiertelnie blady…



… tylko ―
pół
― roku…

Rok…

… nie więcej…



… albo ― do końca ― tego lata…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-02-28)

***

Inspirowane powieścią pt. ”Oddział chorych na raka”, Aleksandra Sołżenicyna.

***

https://www.youtube.com/watch?v=yI36cArfqmU


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 19 stycznia 2021

Dzień dobry wiosno

podobno wiosna zaczyna się zanim
Bóg włoży dziecko w łono kobiety
zawróci w głowach ptakom
rozrzuci motyle po kolorowej łące
sny nabiorą mocy
a na gałęziach pojawią się pierwsze seledynowe listki

podobno wiosna przychodzi w krokusach sasankach
w bukietach tulipanów
maluje kropki biedronkom i pierwsze cienie w trawie
zatrzymuje uśmiech w skowronkach

widziałem ją w twoich oczach
nasyconych błękitem po matce
w promieniach słońca z południowej strony domu
gdy z dachu spadały topniejące sople

nie usłyszałem dzień dobry
a przecież nie jestem mężczyzną z fotografii
którego kochałaś


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Arsis

Arsis, 18 stycznia 2021

Spojrzenie w głąb klatki schodowej *

Światło pochmurnego dnia ― wsącza się łagodnie…

… okna są szeroko otwarte na deszcz… ―
na ten szmer ― spadających kropel…



Pode mną ― lśniąca spirala dębowych poręczy… ― kamiennych schodów…

… gdzieś coś zatrzeszczało…

Od moich
kroków?

Lecz nic...

… znowu cisza…



W piskliwym szumie ―
wyławiam tak jakby szept…

Odwracam się…

… w smugach
szarego
blasku ―
mżą jedynie
― piksele samotności …

… bieleją ― zatrzaśnięte drzwi…



… przepływają mi
przed oczami ―
zamazane
niepamięcią
― symbole przeszłości…

… zaśniedziałe
tabliczki ―
bez
nazwisk
― i liczb…



Co do mnie szepczesz ― zjawo?
… co chcesz takiego ważnego przekazać?

Lecz nic…

… znowu deszcz…

(Włodzimierz Zastawniak, 2016-12-04)

---

* Tytuł jest zaczerpnięty z powieści pt. „Matka noc”, Kurta Vonneguta. Tak tytuł nosi jeden z jej rozdziałów.

---

https://www.youtube.com/watch?v=f-P6c_ksz6M


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Arsis

Arsis, 17 stycznia 2021

Gerboise Bleue *

… coś się przemienia w strumieniach atmosfer ― wewnątrz białych obłoków…

… w tym powolnym przepływie
niezdefiniowanych form ―
na granicy
― półkolistej widzialności…

Przemienia się
w źrenicach
― moich oczu…

… kłują mnie ― skrzące się ― ziarenka piasku…



Tutaj
i tam…

… obok…



… zaszeptało w przelocie…



W powietrzu piszę…

Trącam skronie
― zmarszczone czoło…

… odganiam od siebie wszystko…

… jednak ―
wszystko
― powraca…



Wychwytuję nikły powiew
owadzich skrzydeł ―
patrząc daleko przed siebie
― jakby ― w oczekiwaniu na coś ― albo ― na nic…



… upływają ―
coraz
głośniej
― sekundy…―



… ostatnia…



Nie…
Nie…

… niee…



Zakrywam twarz…

… zbyt silne to światło ― zbyt piękne…



… straszliwy żar ―
przerasta
słońce
― rozpala niebo…



… kwiat przede mną dojrzewa… ― jedyny i śmiertelny…

(Włodzimierz Zastawniak, 2016-08-27)

---

* Gerboise Bleue (fra.) – Niebieski Skoczek. Nazwa kodowa pierwszej francuskiej próby nuklearnej, która miała miejsce 13 lutego 1960 roku, w saharyjskim dystrykcie Reggane, w środkowej Algierii. Eksplozja miała siłę ok. 70 kiloton, czyli równoważyła siedemdziesięciu tysiącom ton trotylu. Nazwa nawiązuje również do pierwszego koloru francuskiej flagi.

Gerboise (fra.), Jerboa (ang.) - Skoczek Pustynny. Rodzaj myszowatego gryzonia o silnie rozwiniętych tylnych kończynach. Występuje min. na terenach północno-środkowej Sahary, czy pustynnych obszarach Bliskiego Wschodu.

---

https://mickchillage.bandcamp.com/track/pixels-iii-pt-1


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 17 stycznia 2021

wierszem

W zimowej szacie budzę myśli
iskrzącą bielą wstał poranek
nocą wiersz z tobą mi się przyśnił
choć słowa jeszcze w nim zaspane

śniegiem sypnęło - płatki liczę
tęsknotą chwilę chcę nakarmić
za nami grudzień jeszcze styczeń
myśl wiążę z wiosną ale zanim

zostańmy razem w przytuleniu
z jednym życzeniem które we śnie
a może tylko w płatku śniegu
kiedy dwa słowa piszę wierszem

S.K.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 stycznia 2021

Narodowy Sen Zimowy

Zapadł dworek w sen zimowy.
Nie zjawił się żaden nowy,
ostry nakaz pandemiczny.
Interesują nielicznych
ustawiczne przepychanki,
bo na drogach śnieg i szklanki
ukrytego pod nim lodu.
Nie trafiają do narodu
rządowe nawoływania
zwiększenia uodporniania
na zamrożone wirusy.
.
Pojawiły się minusy
w szumnie zwanym - Narodowym
Ochłodzeniu Szczepionkowym.
Nie dociera do Pfizera,
że różnice mróz zaciera.
Utrudniając ról protekcję
oczekującym na sekcję.
Podbijając stale stawki
licytacji drugiej dawki.
Utknął w ZASP-ie śnieżny pług,
chociaż rząd robił, co mógł!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1