Melancthe, 25 grudnia 2020
A kogo tak oszukujesz?
Cień
Odbicie w lustrze
A kogo tak gonisz?
Zakręty
Pustkę zza rogu
A kogo się tak boisz?
Ciebie
Marek Gajowniczek, 25 grudnia 2020
Gdy zabronione jest spożycie,
to tym bardziej wstrzyknięcie!
Choć mitem było wieczne życie
w Achillesowej Pięcie -
zakaz dotyczący krwi obcej
przestrzega wiele ludów
i wielu dzisiaj bywa w kropce
wobec szczepionki cudów.
.
Bo ingerencja jest głęboka!
Nietoperz - niekoszerny!
Diabelska może być posoka.
Niech szczepią się niewierni!
Wątpię, czy jakiś ortodoksa
wyrazi na nią zgodę.
Ktoś z CNN-u albo FOX-a
i władza przed narodem!
.
Pan Prezydent zadeklarował,
że woli być ostatnim
i do końca będzie próbował
odnaleźć wyjście z matni.
Zasad wolności religijnej
przestrzega każde prawo
i nie jest prawdą wieści gminnej,
że ludzie pójdą ławą,
choć propaganda telewizji
nagania Niebożęta.
Ekrany pełne hipokryzji
nie milkną nawet w Święta!!!
sam53, 24 grudnia 2020
zaplącz się jak szczęście w srebrze mchów paproci
gdy z marzeń o śniegu i świętach po lodzie
zostały nadzieje i choinka w złocie
a zaraz za drzwiami Mikołaj Czarodziej
z kolędą jak nutką wigilijnej pieśni
która wpadła w ucho jeszcze chyba we śnie
z wciąż kwitnącą myślą - jakże ciepłą - wierz mi
przytul póki nie śpię pocałuj i weź mnie
podaruj mi usta w księżycowym halo
zanim w płatkach śniegu zapłoną w purpurze
daj też sen we dwoje zanim zgaśnie światło
z codziennym dobranoc na chwilę ach dłużej
sam53, 24 grudnia 2020
zaraz po wschodzie rzuciło się w kilku
promieniach na poduszkę
blask uderzył po oczach
odwróciłam głowę
ciepła jasna plama delikatnie wędrowała po pościeli
powoli wspięła się na szyję
z przyjemnością głaszcząc nagie ramiona
nie wiem kiedy kołdra zsunęła się na podłogę
ogarnęło mnie światło kwitnącego słońca
pozwoliłabym mu na wszystko
gdyby nie chmury które przysłoniły moje niebo
sam53, 24 grudnia 2020
droga do ciebie ciągle wyboistą
pamięć jak dziecko skacze po kałużach
jedną latarnią mierzyliśmy przyszłość
z wiarą że szczęście z cieniem się wydłuża
w codziennych słowach rozsypanych z wiatrem
wspomnieniem wiosny - ile już ich było
na jawie we śnie kiedy wspólny spacer
wpisze nas magią w tę milczącą miłość
tęsknotę wierszem upycham pod skórę
a chciałbym liczyć kwiatki na piżamie
z ust wyjąć słowo - chyba wiesz już które
pomiędzy nami na zawsze zostanie
Marek Gajowniczek, 24 grudnia 2020
Siecze deszczem pomór.
Pilnujemy stad.
Mamy zostać w domu.
Zliczyć nas chce świat.
Zamknięte hotele,
schroniska, zajazdy.
Wyjaśnień niewiele.
Noc bez jednej gwiazdy.
.
Niespokojnie wszędzie
na wyżynach władzy.
Ludziom, jak na spędzie,
rząd mnoży zakazy.
Przepis bez rozumu
nie chroni, lecz szkodzi!
Na ulicach tumult.
Matki nie chcą rodzić?!!
.
Józef - bez resetu
wziął pod dach Brzemienną
i do lazaretu
powiódł nocą ciemną.
Pod oknem zmoczyło
ich oczekiwanie.
Miejsce się zwolniło
w owczarni na sianie.
.
Między zwierzątkami
Bóg nam się narodził.
Przez wieki był z nami.
Wzywany - przychodził.
Był Dobrym Pasterzem
i strzegł w dobrej wierze
każdej populacji
rodziny i domu,
aż do moderacji
ludzkiego genomu.
.
Demoniczni władcy
gorsi niż zwierzęta,
kłamią, zabijają.
Zabraniają Święta
czcić nam z uwielbieniem?
Obchody maskując,
ludzi izolując
w Boże Narodzenie!
My im wybaczamy,
ale pamiętamy...
tą anty-Kolędą
dzieląc się czym mamy :(
gabriel 123, 24 grudnia 2020
zapalił jak również zgasi
oby płonęła jak najdłużej
niebo szare czy błękitne
zawsze pozostanie niebem
w górze czeka wieczność
pod stopami potępienie
brzydotę myślę że ludzie wymyślili
tylko kim jest ona
dlaczego cenisz siebie wyżej
odpowiedź znajdź w sobie
nie ogarnę
i nie chcę
ponieważ głowa pęknie
violetta, 24 grudnia 2020
Daję zielone siano czekającym, uśmiechniętym owieczkom.
Na świerkowej gałązce siada gil naprzemienne z sikorką.
Rozsypuję do domku ziarna słonecznika.
A do drzewka puka z czerwonym brzuszkiem.
Siedzę na śniegu, wokół mnie pies bawi się puszkiem.
Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 23 grudnia 2020
Pamiętam szkielety ryb wiszące w mieszkaniu
wujka i kartki z aforyzmami do szafy
przyklejone przez kuzynkę... Tygrys ofiary
dusi, by nie cierpiały, czy żywcem zjada? Znów
pytam: „Czy mógłbym chwilę powisieć na krzyżu,
na którym właśnie jesteś rozpięty i konasz,
Jezu?”. Szczegół, przymierzalnia. Podejmij wybór,
opisz nudę! (Z natury cierpi, na wpół goła).
Kiwamy do siebie głowami i mrugamy
oczyma na znak, że wszystko niby jest okay,
lecz gdyby nie śmierć, którą zwiastują te znaki,
nikt z nas nie chciałby mieć nic wspólnego ni z Bogiem,
ni z samym sobą. Gdy ozdabiam ciało bombką
ładnego kałduna, wydobywam tęczowość
pstrąga z siebie.
(W internecie).
Marek Gajowniczek, 23 grudnia 2020
Choć szaleje groźny Covid,
a rząd stwarza człowiekowi
wiele przeszkód i problemów -
Święta będą po naszemu!
Jak przystało - po bożemu!
.
Na choince świateł wiele.
Karp się w galarecie ściele.
Moczą się płaty śledziowe.
Sałatki są już gotowe.
Porcje wędlin oraz mięsiw.
Rumienią się piersi gęsi.
Przy makowcu baba stoi.
Jutro wszystko się pokroi.
Na stół poda pod przybraniem.
.
Przegonimy niepokoje.
Będą Święta, choć we dwoje,
staroświeckie i przy świecach.
Rząd gościny nie poleca,
lecz dostawimy nakrycie,
bo czekanie też jest życiem,
a z Dzieciną troski miną.
Z kolędami w świat popłyną
nadzieje Błogosławieństwa.
Zdrowia, Szczęścia... człowieczeństwa
po szaleństwach tego świata -
Jutro i na przyszłe lata!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.