Yaro, 5 października 2020
biegnij po polu
dogoń ciepły wiatr
rosa na trawie
we włosach kwiaty
policzki dziewczęce
pąki polnych maków
nadchodzi jesień
płyniemy z
babim latem w powietrzu
kożuch w kakao na wierzchu
słowa które nucisz z śladami wspomnień
spotkałem cię w kościele
na procesji rzucałaś kwiaty niebieskie
zapadło to w pamięci młodzieńczej
na kartce kolorowej pisałem wiersze
piłem wino to lepsze
wieczorami myślałem
wywracałem pamięć o kobiecie marzeń
normalny1989, 4 października 2020
W nocy śniło mi się zabijanie ludzi
dla przyjemności,
byłem w tym mistrzem wyrafinowanym,
nie czytaj dalej, jeżeli już masz
w swoim umyśle odcisk,
bo jestem dziś szczery, oddaje
najsłodszy symbol namiętności
oraz wypuszczam byka,
by w końcu mógł być wolny.
Podciąłem ich gardła,
kąpałem się w ich krwi
obserwowałem z uśmiechem
ich źrenice, gdy
ich serca przestawały bić,
w tej rzezi, w ich bólu szczycie
odrodziłem się w pełni sił,
zabijając feniksa, by
więcej osiągnąć
jako pył.
i czy ktoś zrozumie
w tej mojej dosłowności
metaforę
Ci ludzie
to wszystkie moje słabości.
Yaro, 4 października 2020
pragną bardziej niż mięsa
liczy się władza i kasa
pragną bardziej niż ciała
karmią się bogactwem
jesteś niewolnikiem w ich świecie
nasz świat umarł wraz z nadzieją
w nim nikt nie mieszka oprócz zwierząt
Marek Gajowniczek, 4 października 2020
Zachowaj dystans do internetu!
Pragniesz z maszyną rozmowy?
Nie szkoda czasu, oczu i grzbietu?
A cóż ci kładą do głowy?
.
W przekazie nie ma żadnych konkretów.
Straszą kryzysem światowym.
Potrzebą wielu szybkich resetów.
Czy jesteś na nie gotowy?
.
Zajrzyj pod maski stron i portali.
Komu zakrywają usta?
Co jeszcze mogą? Gdzie się dobrali?
Oglądasz świat w krzywych lustrach!
.
Nierzeczywisty! Alternatywny -
Kontrolowany do szpiku,
Poprzez wszczepiony kod agresywny
I moderację wyników.
.
Tworzy pandemia nieznane gremia
Nadludzkich bytów - niebytów.
Jasność umysłów ludzkich zaciemnia,
Szukając wciąż... Kogo by tu..?
.
Zachowaj dystans... do internetu!
To systemowe narzędzie
Globalnej Władzy, Rządu, Knesetu
W Loży Masońskich oprzędzie!
sam53, 4 października 2020
każda chwila przy tobie wspomnieniem się zdaje
gwiazdy też nam nie spadły chociaż mogły wcześniej
zanim w wierszach zacząłem dotykać cię brajlem
nasze cienie już dawno spotkały się we śnie
żeby sen się nie skończył zwyczajnym marzeniem
chciałbym chociaż poranek rozciągnąć w godziny
szeptem ciebie nasycić w pocałunki przenieść
niechby tylko niedzielny różnił się od innych
ciemno jeszcze a my już z gorączką na ustach
w jednym tańcu pragnienia z kawą gdzieś w przełyku
napaleni na siebie - wracajmy do łóżka
tylko nie chrap - pocałuj - jeszcze - jeszcze - przytul
sam53, 4 października 2020
tej wrześniowej zazdroszczę
ostatnich dni lata
tobie tylko uśmiechu gdy zaglądam w oczy
deszczowi że powolny jakby nie chciał padać
i prognozy pogody nie umiał przeprosić
zazdroszczę naszej złotej nawet w listopadzie
grzebieniowi gdy czesze twoje miękkie włosy
kiedy palec nabożnie mi na ustach kładziesz
i gdy szepczesz - ach kochaj - jeszcze nie mam dosyć
czy zazdroszczę jesieni - może tylko chwilę
widząc w pełni szczęściarę gdy z wiatrem w obłokach
czar roznosi płomienny (z pocałunkiem przybiegł)
dzisiaj deszczem od rana
jak cię w nim nie kochać
Teresa Tomys, 4 października 2020
chciałeś mieć obie
mnie i portret
by powstał potrzeba czasu
niedomówienie było łatwiejsze
pozostał piękny kwiat
i niczemu nie winien
obraz pełen maków
na tamtej fotografii
już zawsze bedę cieniem
tuż
przy twojej głowie
X.2020/T.Tomys
Marcin Olszewski, 3 października 2020
Kolorystyka dobra. Obierasz do żywego
Żółty opada skórą. Tylko miąższ i sok
Ile razy w nocy zobaczyłaś mnie nagiego?
Nie z ciała. Z serca i duszy. Na talerzyku
Z nożem
Jest potrzeba, plaster do ciepłej herbaty
Lub cała do wyciskania miarę potrzeb i konsumpcji
Jest plan przeznaczenia wedle potrzeb własnych
Póki miąższu starczy. Bo tylko tym jestem
Prawda?
Cytryna nigdy nie dowie się urwana z drzewa
Jaki jej los. Jakie jej przeznaczenie. Człowiek
Każdy z nas może być taką żółtą cytryną
Mamy miąższ i sok. A reszta?
Zostaje BIO, co mam
Wykorzystane
Marek Gajowniczek, 3 października 2020
Ile wirusów - psikusów
zmieści się na łebku szpilki?
Całować? - Nie ma przymusu!
Emocjom wystarczą chwilki.
.
Wystarczy mini kropelka
aby podnieta niewielka
zmieniła się w uczuć burzę
i znika bariera wszelka.
Być może i wielbicielka
zapragnie wielu powtórzeń.
.
Przywódcom i politykom
nie obce bywa ryzyko.
Nie każda z domu Lewinsky.
Nie czeka przez długie lata.
Od razu wywoła zatarg
zawistnych języków świńskich.
.
Jedynie dyskretna dama
poprawność utrzyma w ramach.
Nic na ten temat nie powie.
Sugestie, że to był zamach,
potrafi uciszyć sama.
Szminkę zetrze w garderobie.
.
Wirusy i Noviczoki
majaki i powidoki
pozostawiają w przekazie.
Całować? - Przymusu nie ma!
(Ch)Usteczka - żaden dylemat!
Odpór dajemy zarazie!!!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.