RENATA

RENATA, 28 marca 2020

hejt

wyrazić opinię 
na wskroś negatywnie
zgnoić ośmieszyć
falą tsunami przelecieć 
   jak młotkiem po głowie

myśli terkoczą jak stara kosiarka
zabijają pogardą z nienawiścią krzyczą -OFIARA
dosłownie każdy może być obiektem
zgryzliwie agresywnego HEJTU

tak między nami 
musisz być kurewsko  wytrzymały
by nie dać się powiesić 
do góry nogami 

kawał sznura założysz na szyję 
sekund pięć przekroczysz granicę 
niebytu



liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 28 marca 2020

Odpierając odporność

Niewyspani,
Przemęczeni,
Słabej odporności...
W pandemii na całej Ziemi
Życie chcą uprościć.
Najczarniejsze scenariusze
Są do przewidzenia.
Wirus - mały DNA okruszek
Wszystko nam pozmienia!
.
Zmieniać chcieli po niedzieli,
Lecz nie przewidzieli,
Że humorek woli wtorek,
By cokolwiek dzielić.
Żeby tym, co "pragną zmienić",
Sięgnąć do kieszeni. 
Nikt niczego nie przeceni!
Prędzej się ocieli :) 
Zrzuci jeden na drugiego,
a sam się wykręci.
Nad pomrukiem leżą brukiem
w piekle dobre chęci.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 marca 2020

Świat o litość woła!

Mars - bóg wojny i półksiężyc
blisko, obok siebie.
Zaraza ludzi ciemięży.
Znak czasu na niebie?
.
W jednej linii połyskują
nam na wysokości.
Ostrzegają? Prorokują
zły czas dla ludzkości?
.
W Rzymie niebo deszczem płacze,
a Biskup - samotny.
Modlitwą prośby kołacze
świat od łez wilgotny.
.
Ocal nas Ukrzyżowany!
Ratuj Matko Święta!
O blask nadziei błagamy!
Win nam nie pamiętaj!
.
Na dziesiątkach Sprawiedliwych
bielą dziwne szaty.
Panie! Zachowaj nas żywych -
biednych i bogatych.
.
Tylko Twoja ręka boska
strach odsunąć zdoła!
Nie podoła ludzka troska.
Świat o litość woła!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 27 marca 2020

Cicha wojna

                                                               „Rozprosz się, o, nocy!      
                                                               Zajdźcie, gwiazdy!  Zajdźcie 
                                                               gwiazdy! O świcie zwycieżę!  
                                                               Zwyciężę! Zwyciężę! 
                                                               Aria “Nessun dorma“ z opery                                                                                                                                                                                        
                                                               „Turandot” G.Pucciniego
                                                                                                 
                        Przyszła nagle ze wschodu, 
                        skąd w naszych dziejach 
                        zawsze przybywało 
                        większość epidemii i zarazy
                        
                        ta cicha wojna
                        z niewidzialnym przeciwnikiem 
                        z koroną i trucizną w nazwie
                        o wielkości od 90 do 140nm,
                        – mnożącym się  w błyskawicznym 
                        tempie  w tryliony
                        
                        wojna, jakże inna od wcześniejszych
                        z odgłosami i szczękiem broni
                        toczonymi z natchnienia boga Marsa
                        – opada powoli jak przezroczysty całun
                        na naszą ziemię
 
                        i jest wśród nas
                        z armią niewidzialnych żołnierzy
                        rozprzestrzeniających się teraz 
                        po świecie – który jak nigdy dotąd
                        zatrzymał się w swoim biegu
                        i  już nigdy nie będzie taki sam
                        
                        a  naprzeciw im stoi  front ludzi
                        w białych i zielonych kitlach
                        w maskach, kombinezonach
                        osłonach z pleksi i goglach,
                        leczący ofiary tej wojny
                        i strzegący ich w sterylnych 
                        szpitalnych pomieszczeniach
                        – sami narażający się na zakażenie,
                        podający im leki i respiratory
                        albo telefony komórkowe,
                        by mogli się pożegnać ze swoimi
                        najbliższymi – w samotności i ciszy, 
                        a na koniec zamykający im ich powieki
 
                        ta cicha wojna trwa dalej
                        i zbiera swoje żniwo 
                        w cieniu boga śmierci Tanatosa 
                        – na tle rodzącej się wiosny,
                        którą jak co roku przynosi Persafona i Flora
                        
                        a my na tyłach jej frontu
                        skazani na kwarantannę 
                        i bycie domatorami jak nigdy przedtem
                        – przeżywamy życiowy reset
                        
                        odkrywamy na nowo 
                        zwyczajność i ważność rodzinnych relacji,
                        kiedy niemal wszystko dzieje się teraz 
                        online – szkolna nauka i praca
                        a naszą bronią jest higiena,
                        autoizolacja i przeczekanie
 
                        wiosenne słońce świeci w tych dniach
                        przez dużo czystsze powietrze
                        a księżyc i gwiazdy w nocy,
                        gdy niektórzy pytają: czy nie jest to
                        znak czasów końca tego świata
                        przed powtórnym przyjściem Pana?
 
                        nie wiemy jak długo ta wojna
                        będzie jeszcze się toczyć
                        i jakie spustoszenia poczyni
                        na zdrowiu, życiu, finansach i fortunie,
                        ale wiemy jedno – że zwyciężymy
                        i taką mamy nadzieję
                        
                        kiedy ta cicha wojna się skończy
                        wtedy oszacujemy nasze straty i zyski,
                        a chociaż dzisiaj towarzyszy nam lęk
                        i przyszłość jest niepewna
                        to  Wiktoria - bogini zwycięstwa 
                        jest po naszej stronie
                        
                        nawet jeśli niewidzialny przeciwnik
                        do nas kiedyś powróci
                        – ten sam lub inny mu podobny,
                        to my będziemy mocniejsi,
                        odważniejsi i lepiej przygotowani,
                        aby odeprzeć jego ataki
                        i pokonać go jeszcze lepszą 
                        i skuteczniejszą bronią – jego własną 
                        lub przez nas wymyśloną
                        
                        tylko nie wiemy na jak długo,
                        gdyż pokój i bezpieczeństwo
                        na tym świecie nie są nam dane 
                        na zawsze
 
                        a teraz cicha wojna wciąż narasta
                        i towarzyszą jej odosobnienie i samotność, 
                        smutek i niepewność, 
                        panika, rozpacz i żałoba,
                        ale też dystans do życiowej gonitwy, 
                        wyciszenie i wszechobecny spokój
                        
                        lecz czy  ta wojna zmieni nas na tyle
                        by na jej tle,  wraz z wiosną 
                        mogły rozkwitnąć w nas wiara,
                        nadzieja i miłość?
                        
                                                                                    III 2020


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

drachma

drachma, 27 marca 2020

Dom małego człowieka

Posłuchajcie wszystkie plemiona
hen za horyzontem w skorupce orzecha
z dala od głównych szlaków
na skraju dróg pośród pól
ponad czarną dupą wysoką górą
która stała się dziurą
wypisano koślawymi literami
na kruchej skale piaskowca
z Babiej Doliny gdzie muszle
i skamieniałości - imię człowieka
Zdzisio Wentylek syn Edwarda
i Marianny
 
Codziennie przemierzał
te alejki szutrowe szpalery lamp
na tej ławeczce zwykł
przesiadywać w czas schyłku
gdy nastały blokowiska
zamieszkał w jednej z tych klitek
o przyciasnym metrażu
wstyd pokazać ten nieład
zrekonstruowaną pracownię
w której nieśmiertelny
kurz odwieczny przeciwnik
estetów


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 26 marca 2020

reszty nie trzeba

będziesz mi
winna
kilka

odpowiedzi


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

doremi

doremi, 26 marca 2020

Do GRUPY największego ryzyka

To wszystko jest niepojęte,
co się porobiło z nami...?,
nosa z domu nie wyściubisz
i nikogo nie omamisz.
 
Pozostaje dom wysprzątać,
niech lśni, błyszczy - przecież święta,
wszystko spryskać i odkazić,
niech się wirus nie przypęta.
 
Od doniesień boli głowa,
nasze życie wciąż umyka,
 
trzeba zawziąć się i przeżyć,
póki jeszcze gra muzyka.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 marca 2020

Szela z "Wesela"

Wirusowy zamach stanu?
Szela na Weselu panów?
Pomór może przejść przez mur.
Ostał im się ino sznur...
Słychać głuchy laski stuk.
Wymagany gości próg
Z trudem będzie przekroczony.
Niosą wici. Biją w dzwony.
Czapkę wicher niesie,
A frekwencja - w lesie.
Zagoniona w róg!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 marca 2020

Ptasie radio i TV


Kura kaczce powiedziała
"Co gęś na nią nagęgała".
Teraz sprzeciw jest indyka -
Nie podejdzie do pojnika!
Do miseczki i koryta
i w ogóle nie tknie żyta,
bo gęsiarka pachnie brzydko!
Nie zagonisz ptactwa witką!

 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

doremi

doremi, 26 marca 2020

GŁOWA DO GÓRY !

W trudnym - dla świata - czasie,
chwytajmy dobre myśli,
dzięki którym przetrwamy,
a może coś się wyśni...?
 
Stańmy naprzeciw zmorze,
co spokoju nie daje,
za nic ma kontynenty,
doświadcza wszystkie kraje...
 
Potrzeba wielkiej siły,
wiele determinacji,
by zmienić sposób życia,
oddać się inspiracji,
 
dlatego  -  głowa do góry !,
nie dajmy się zwariować,
gesty - cóż takie czasy,
musimy zamieniać w słowa
i
znajdzie się  sposób na to
żeby rozsupłać zmysły
musimy pić coca colę
ale...
z domieszką whisky...


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1