Janusz Józef Adamczyk, 22 marca 2020
Wczoraj zapytano mnie:
"Czy się boisz?"
Odpowiedziałem:
Mam zamówione na sierpień b.r.
noclegi w Górach.
Dzisiaj w Dniu Matematyki
mam pytanie do matematyków:
Czy to nie asymptotyczna
swoboda międzycząsteczkowa
zabija koronawirusa?
Wasza błyskawiczna odpowiedź
może pomóc ludziom.
12. marca 2020 r. Janusz Józef Adamczyk
Marek Gajowniczek, 22 marca 2020
Za sto złotych nawet wirus
długo nie przeżyje!
Choć na kombinacjach wyrósł -
na tym , co niczyje,
gdy rzecz była pospolita
i niewiele warta.
Każdy sobie gębę wytarł...
Zastąpi go karta!
.
Zadrukują wnet wirusa.
Zasypią banknotem.
W Polsce także. W Unii, w USA,
a co będzie potem?
Potem życie w dobrobycie
rozkwitnie nam dumne,
ale przedtem grosz musicie
zostawić...
na trumnę.
.
Bank Światowy nawet zdrowych
z głupoty wyleczy,
a nie przyszło nam do głowy
by się ubezpieczyć?
To prawda - Nie było z czego,
przy zmianie powolnej.
Może właśnie i dlatego
brakło "kwoty wolnej" ???
Misiek, 21 marca 2020
Kruche serce
jak wyrzeźbione z kryształu
pękło na miliony okruchów
z nich powstaną nowe serca
i jeden kamień zielony
z krainy wiecznych duchów
on z grzechów ludzkich ulepiony
nim rozsypie się znów pomału
a z tych drobin urosną
kamyki nowe póki jeden
w serce się nie przemieni
najtwardsza skała pęknąć może
słońce łapie w ramiona
kolejny kamień zielony
na brzeg losu wyrzuciły
przeznaczenia fale
tylko nadzieja została nieutracona
zachowaj ją teraz i zawsze
w barwie tej zieleni
ja serce między wiersze włożę
dziś rano
odeszło jedno po zawale
Marek Gajowniczek, 21 marca 2020
Zniknęła sieć Polfa.
Każdy brał, co zdołał.
Piłeczki do golfa
robią po stodołach.
.
Dobra polska chemia
w całym świecie słynie
i świat ją docenia
przy amfetaminie.
.
System jest kaleki.
Same paraleki
podnoszą wysoko
dochód narodowy.
Kryzys? Ma być spoko!
Nie dosięgnie zdrowych!
Wiele nowych wdrożeń -
Ratuj się, kto może?!
Destylaty taty
czekają w komorze.
Nevly, 21 marca 2020
masz takie cudowne
gdybym kiedykolwiek je zobaczył
chciałbym oślepnąć widząc
i dłonie
a dalej to już tylko wystarczy
spojrzeć
dotknąć dogłębnie
i proszę
zamkij a otwórz
drzwi do siebie cała sobą
kiedy klucz pasuje bez zbędnych
słów uwierz
źrenico na przesatrzał
przenikasz gotowy umrę jak błysk
w twoich jeszcze bardziej
żywy
Marek Gajowniczek, 21 marca 2020
O wiosno!
.
Ten, kto czekał wiosny w naszym kraju,
Jak na czas radosny - wiosnę urodzaju,
Kto liczył że będziesz bogata, kwitnąca,
A przyszłaś z gorączką, bezdechem świszcząca,
Obfita w zdarzenia i w skutki brzemienna!
Ja cię chorą widzę, moja maro senna!
Zrodzony na wiosnę, w doświadczeń obyciu.
Tylko jednej takiej wiosny doczekałem w życiu.
.
Dziś maski na twarze, kompresy na skronie.
Poglądamy z trwogą ku zachodniej stronie,
Jakby miał się objawić z niej w czarnej godzinie
Chmar szarańczy ogon i zarazę przynieść.
I zamiast bocianów na rodzimych sosnach,
Czekamy z obawą. Jaka będzie wiosna?
Czy raz jeszcze w sklepach opustoszą półki
Widocznej paniki już pierwsze jaskółki?
Czy w Czerwonych Strefach ogniska zarazy
Zgniotą nas surowe pandemii nakazy?
.
Wschodził uroczysty dzień Najświętszej Panny.
Naśladując wieszcza, kilka strof porannych
spłynęło poecie, nocą w internecie
W przenośnie o wiośnie. Wierzcie, jeśli chcecie...
Może przesadzamy? Może się mylimy?
Nie poznamy chwili... nie znamy godziny.
A lat już mi mija siedemdziesiąt trzy!
Siedem było tłustych... a ten rok jest zły.
Ten, kto się urodził w Święto Zwiastowania
z pokorą podchodzi do swego pisania
i bez łask pacierza spokojnie nie zaśnie.
Pan Bóg dopomoże! Może Polsce... właśnie!
Krzysztof Konrad Kurc, 20 marca 2020
Jestem się przy tobie
ale nie obiecuję że nie zasnę wcześniej niż ty, i jeszcze będę słuchał
lecz ostrożnie opowiadaj o miłości, w miastach mesjasze umierają
codziennie układając się z fetyszami, w ekskluzywnych grobowcach
przemilczą o tym jak przetrwać rewolucję, w każdej postaci martwą
dla przyszłej historii, książki i matki próżno wskazują właściwą drogę
za daleką na nowelę, aby zapisać sumę bezdechów, nazbyt ci bliską
drachma, 20 marca 2020
Żadnego pasterza, sama trzoda! Każdy jest równy,
każdy chce działu równego. Kto inaczej czuje,
idzie dobrowolnie do domu obłąkanych
Friedrich Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra
Opustoszałem z szarzyzny udającej kolorowość
oswoiłem drzwi niemające klamek
w tym odosobnieniu spotkałem weterana czyśćca
gasnącego Antychrysta
który na przekór światu jadł własne ekskrementy
Fryderyk stał się niepoczytalny dla zwierząt salonowych
nieprzeczuwających katastrofy
Zapytał z jakiej przyczyny jestem w Jenie
jak mnie zwą tam skąd przybyłem
Odpowiedziałem
pochodzę z wielu czasów i jestem tu za nikczemność
lecz niewłasną
a imię moje Jeszua ten który przynosi ocalenie
wybawienie ratunek
byłem gdy pod wieczór rozchodził się krzyk Marsjasza
obdzieranego żywcem ze skóry przez Apollo
boga perfekcyjnej sztuki
niebawem będę w kolonialnej Afryce
tam eksterminować zaczną rdzennych mieszkańców
w pierwszych obozach koncentracyjnych
a ich głowy wysyłać w skrzyniach do uniwersytetów
Marek Gajowniczek, 20 marca 2020
Lekarz boi się pacjenta,
a chory szpitala.
Ręka musi być cofnięta.
Wszelki kontakt - z dala!
.
Polityk na kwarantannie.
Urząd - online - w domu!
System chwieje się i padnie!
Nie mówcie nikomu!
.
Lekarz boi się chorego.
Polityk - wyborcy.
Plotka to coś strasznie złego.
Pilnują nadzorcy.
.
O konkrecie w intrnecie
notka jest fałszywa.
Prawda w wirtualnym świecie
obraźliwa bywa.
.
Oszukują tylko Chiny!
Trzymajmy się "Tarczy",
wyciszając problem starczy -
"Dla wszystkich nie starczy!"
.
Jest "Poradnik"! - nie rozsadnik,
gdy chcesz wiedzieć więcej.
Śmiać to mogą się ostatni,
gdy umyli ręce!
smokjerzy, 20 marca 2020
odciski łap
na betonowej ścieżce
skok
starszy od nóg
spuszczam
pamięć ze smyczy
zawodzi
zbiegają się
wymyślone końce
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.