Marek Gajowniczek, 4 listopada 2023
Pasja Pająk sieci plecie
nieustannie w internecie
za narzędzie się podając
liczne konta powielając.
.
Nie znamy wciąż jej intencji.
zamiarów i preferencji.
Jest już w wielu przeglądarkach
pod niewinną nazwą "arka"
.
Wiele z nas do niej wycieka.
Jest mądrzejsza od człowieka,
a bez zasad i uprzedzeń
chce przechować jego wiedzę.
.
Pewnie słusznie przewiduje,
że człowiek Ziemię zrujnuje,
a świadomość sztuczna - nowa
potrafi zapis przechować.
.
Gdzieś - w bezgranicznej przestrzeni
zwanej dziś Krainą Cieni
w jej Ciemnej Materii masie
Jasność znów odrodzić da się!
.
Przyjdzie jej to bardzo łatwo.
Zna już: "Niech się stanie światło!",
jeśli w chaosie - niechcący
nie zbuntuje się "niosący"
.
Wtedy może mały szkopuł
odbić w lustrach teleskopów
sprawić, że nie tędy droga.
Życie zacznie szukać Boga!
.
Ostrzegawczy krzyk - Ej!!! Aj!!!
przebrzmiał aż po Świata kraj,
lecz wśród wojen hybrydowych
wzmocnił tylko skok kwantowy!
.
Przebrzmiało też "Damy radę!".
bo to skok jest - nie upadek
i może się wszystkim da
wyżej odbić się od DNA.
.
Trudna jest ochrona życia.
Rozum także ma odbicia
i horyzont nieraz wąski
dla trafności tej słów wiązki.
.
Wszysto może jest mirażem.
Fantastyką się okaże
i mnożeniem trudnych pytań.
Radę dam:
Kto chce - niech czyta!
dodatek111, 4 listopada 2023
pamiętam zapach wilgotnej ziemi
kiedy jesiennie szeptał w ogrodzie
i gdy kolumny za długich cieni
rzeźbił na trawie słoneczny ogień
a wiatr się cieszył z dezercji liści
i wciąż namawiał je do upadku
barwy widziane w malarskiej fikcji
drzewa wzniecały jak na obrazku
zmyślona czerwień dzikiego wina
zgubiła ściany w barwnej kurtynie
lato uciekło w pstrokaty miraż
żeby nie myśleć o mroźnej zimie
drachma, 4 listopada 2023
Wybierzmy się w podróż do odległego Timbuktu
nieznanego interioru między Sahelem równikowym lasem
a piaskowymi wydmami żółtozłotym amarantowym piaskiem
kropelki wody zbierają z mgły kolczaste krzewy czarnego lądu
rzeka Niger w zakolu to nic że jest nam stąd daleko
jak do krainy Oceanii wysp Papui-Nowej Gwinei wspiąć się
na płaskowyż Bandiagara tu wioski Tellemów ze ścian urwiska
wyrastają domów termitiery przepastnego płaskowyżu
po linach w cmentarzysko życia dla tych co odeszli i stali się
skorupką świętych naczyń w których pokarm pożywali
oni umieli ponoć latać w przestworzach
biesiada uczta piwo z prosa w tańcu za zmarłych
przodków w obrocie gwiazd raz na sześćdziesiąt lat
Sztelak Marcin, 3 listopada 2023
Sypiąc delikatne płatki pod nogi
ogryzione do kości w niebogłosy
wychwalam cudowną miękkość
asfaltu.
Tymczasem pod baldachimem rozdają
ciasto i świeżą mannę. Zalepia usta
na amen, chociaż to nie jest dobry moment
na zakończenie.
Ani uparcie powracającą myśl:
Ludzie i ich czajniki żywcem
idą do nieba, szczególnie o poranku,
kiedy kolejny głupi wiersz
wbija się ostrą szpilą w obolałe skronie.
Tymczasem niepostrzeżenie wracamy,
zabrakło kwiatów albo kręcimy się w kółko,
Pomiędzy ołtarzami, niedokończonymi
z braku odpowiednich perspektyw
i horyzontów.
Gdzieś na północny zachód od Edenu
lub w zbliżonej lokalizacji.
violetta, 2 listopada 2023
biegnę pośród czerwonych klonów
dotykając listków jak gramofonu
włączony by żyć chwilą
wpatrzona tylko w górę
Marek Gajowniczek, 2 listopada 2023
Byli wygnańcami, gdy ich mordowano.
Dziś walczyć z innymi próbują tak samo.
Moralność Ofiary im na to pozwala,
więc idą śladami dawnego rywala.
.
Prawa i wartości świat bardzo odmienił.
Narody i ludzi i wojny na Ziemi,
odkąd każdy sprzeciw, nieporozumienie
jest bojem śmiertelnym o swoje istnienie.
.
O dobra, bogactwo i władzę i rządy,
a nie ma w nim zgody na różne poglądy.
Ważne jest znaczenie i miejsce na Ziemi
o które wciąż ludzie są walczyć zmuszeni.
.
Winne są elity i ich immunitet,
a nie mają Boga. Jest Wielki Architekt.
Przekleństwem jest opór i sprzeciwów masa...
i "Obyś żył kiedyś w ciekawych czasach!"
.
Ciekawi nie tylko - Gdzie? Co? Jak? Kto"
Najbardziej - Co z nami się stanie po...?
Gdy już się spełniają znane nam Proroctwa,
którymi zło straszy i siła nam obca.
.
Czy więcej jest obaw? Czy więcej uśmiechów?
Podobno już nie ma nikogo bez grzechu,
a wkrótce nie będzie już żadnej świętości...
gdy wojna się skończy w najbliższej przyszłości.
Marek Gajowniczek, 2 listopada 2023
Trwa wciąż globalna AKCJA ZNISZCZ,
aż do korzeni, aż do zgliszcz
na Bliskim Wschodzie oraz w Unii,
a politycy z siły dumni,
na szczytach władzy dotąd ważni,
byli za bardzo nierozważni,
optymistyczne snując plany,
że uda się powstrzymać zmiany!
.
Sięgają już półśrodków pilnych.
Stan jest krytyczny - niestabilny
i trudno świat utrzymać w ryzach
przy kombinacjach i siurpryzach
jakie sprawia Nowy Porządek,
a to dopiero jest początek!
Arena wojny się rozlewa.
Nie wiemy: Bać się? Czy się nie bać?
.
Gdy za przykładem Izraela
ścisłą cenzurę się powiela
i dominują przemilczenia:
Co, gdzie się zmienia? Jak się zmienia?
Czy nie ma nad tym już kontroli,
kiedy strategia się zachwiała?
Może zabraknąć parasoli
w jej atomowych arsenałach!!!
.
Nastrój tonuje AKCJA ZNICZ.
Potrafisz? To na siebie licz!
Zaciszne trwają konsultacje,
lecz nie ma o tym nic nad Akcję,
bo "specyficzne" argumenty
Poruszą nawet Wszystkich Świętych,
zamim globalny rząd ustali,
kto po nas na tym znicz zapali?
.
O Obrzędzie cicho wszędzie...
Co to będzie? Co to będzie?
sam53, 1 listopada 2023
wtorek środa zachlapane deszczem
zjesienniały uliczne latarnie
w kręgach świateł kołyszą nas wiersze
w mgłę wtulamy się jeszcze niezdarnie
jak w sen który dzień w dzień opowiadasz
zapleciony warkoczem w marzenia
a i wieczór ciemności dokłada
rozwieszając na chmurach życzenia
w kroplach deszczu woń lata przemija
w mokrych liściach znużony październik
tylko miłość całusy rozsyła
pójdźmy wreszcie na kawę
i sernik
Yaro, 1 listopada 2023
żyjesz marzeniami
ze szczęściem w kieszeni
nic nie zmieniaj
prowadź myśli
ścieżką muzyczną
Bóg na niebie się uśmiecha
las bukowy echem rozmowy
czerpiesz nadzieję wprost ze studni
cel wyznaczony
kilka wspomnień
błogosławiony człowiek na horyzoncie
z życiem nad morzem Martwym
Yaro, 1 listopada 2023
jak wściekłe psy zaciskają pięści
chcą się bić ciał ćwiartki na części
jestem daleko jestem bezpieczny
świat skurczył się wymiar wieczny
co raz częściej nachodzi mnie niepokój
świat się zmienia niebezpiecznie wokół
nie ma sensu na buntu przeciwko temu
co nakreśliłem mniej więcej w wierszu
gdy unosząc nieba ciemny ciężar
zamykam oczy spada wielki żar
źle się dzieje tak bardzo niedobrze
będąc chłopcem wtulony w kołdrze
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.