Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 stycznia 2019

Teatr Sza... pirowski

Odkąd Teatr Szekspirowski 
powrócił na scenę,
Przynależność sztuk do Polski 
stała się problemem.
Krwawy dramat hamletowski 
oglądasz na żywo.
Źle się dzieje w państwie polskim. 
Broczy krwią prawdziwą.


Marchie pruskie grubą łuskę
mają na kolczugach,
lecz sztylet łatwo tnie bluzkę.
Zbroja nie jest długa.
Szydzą żydzi, gdy nie widzisz
ręki reżysera.
Być, czy nie być - myślą Szwedzi,
kiedy kraj umiera.


Pańskie dwory, Elektory
nadal widzą ducha.
Patrz! Szekspirowskie horrory!
Słuchaj! Nikt nie słucha.
Siedział w Gdańsku widz - po pańsku.
Złocone miał loże.
Nie ma scena ni guldena
i poszło na noże.


O co poszło? O bezczelność?
Wiedzą Szpitalnicy.
U komtura w grubych murach,
a nie na ulicy
Nowy Teatr Szekspirowski
miał podnieść publikę.
Pochłonęło piekło wnioski.
Winią politykę.


A czy naszą - poszarpaną
dramatycznym sporem?
Perspektywy ludzi straszą
krzyżackim zaborem
i secesją... i procesją
żółtych kamizelek.
Panem, chamem i plebanem.
Rozłamem w Kościele.


Sztuk obłuda sukces uda.
Służba umie grać.
Spłyną sprawy do Wełtawy.
Teatr musi trwać!
Nie zobaczył nikt człowieka
w długiej, trudnej roli.
Trwała nadal dyskoteka.
Co Cię Polsko... boli?  
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 stycznia 2019

Tanie dranie

Zadajemy wciąż pytanie -
Czy są u nas tanie dranie?
Nie potrzeba mnożyć zdań -
Jaki wpływ mogli mieć nań
z tanim draniem, tani drań?


Przeprowadził  ktoś dedukcję,
że pojechał po instrukcje
i nie skakał przez barierki,
jak zeznały reporterki
i jest także oczywiste,
że oszukał nas minister,
bo psychicznie nie był chory,
choć badali do doktory.
Według mamusi zeznań
to był zwykły tani drań.


Nie potrzeba mnożyć zdań!


W każdym znanym kabaracie
tanie dranie są na świecie.
Na umowie, lub prowizji,
a najcześciej - w telewizji.
Filmują ich przez pończoszkę,
dokładając prawdy troszkę
do pokrętnych sprawozdań.
Nigdy nie ma zaniedbań
z tanim draniem, tani drań.


Eska... eska.... eska... woo! 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 stycznia 2019

W domyśle... o Martwej Wiśle

Śluza dzieli od Przekopu, Gdańską, Martwą Wisłę.
Śmiałą - Martwą, dwa koryta (te dane są ścisłe).
Obydwa są kanałami - portu i żeglugi.
Dwa kanały - dwa koryta, nie ma takich drugich.


Martwa Wisła na domysłach nie będzie się wspierać.
Zawsze fala ją wypełnia, kiedy cofka wzbiera,
ale ludzi nie zalewa, wiedzą nawet dzieci,
bo pod spodem, na swobodę leci kanał trzeci.


Tunel, który ma dwie nitki, czci Arcybiskupa -
Stróża wiary, Stella Maris, każdego, kto upadł.
Martwa Wisła wciąż z Wełtawy wiele wspomnień zbiera.
W nazwie - Martwa, lecz wciąż nam trwa. Spływa - nie umiera.


Dzieli - łaczy. Odnóg pnączy nie poznasz od razu.
Nurtów, pływów i przepływów, choć nie ma zakazu,
ale w cenie ma milczenie dolny bieg Leniwki.
Nie będzie nigdy strumieniem, dla narracji brzydkich.


Jeżeli w nią, teraz myślą, sięgasz za głęboko
i niegodne, co tam pod dnem, płynie nad opoką,
wydobędziesz na powierzchnię mętne przypuszczenia -
kijem Wisły nie zawrócisz! Układ się nie zmienia!


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

jesienna70

jesienna70, 17 stycznia 2019

czułość (zimowo)

jest czułość
cicha jak poranek
w zimowym ogrodzie
wyplata spokój 
z kryształków szadzi
osiadłej na głogach

szukam jej
wśród zamarzniętych kałuż
wśród gałązek jabłoni
przygiętych do ziemi
pod ciężarem śniegu


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 stycznia 2019

neopoezja

pokolenia podążają za myślą która pędzi 
przepędza chmury powietrze wyraźny smak
idee zaszczytne poglądy muzyka idole plakaty pośród ścian
Pan Tadeusz kojarzony z setką z Red Bullem 
 
 przy bufecie młody chłopak szatą zewnętrzną jak dziewczyna 
wyciśnięty szczupły na butach haczyk lub paski
poezja wypełzła do dyskoteki gdzie gra nowa orkiestra 
co zamienia płeć na odmieńców nęci zachód wolnością
 
 zepsuty jak ulęgałki pod starą gruszą na polu samotna 
otoczony dymem tytoniu odpoczywam  wzdycham 
nad dolą i niedolą stęsknionych samotnych kobiet
niegdyś Absynt mącił zmysły artysty tymczasem zioło 
 
 odpływam z wódką Bols na przeciwny brzeg 
ciężko dając radę zamawiam kolejkę nie przestaję
płynę popłynąłem zbudzony pod stołem przez ochronę 
kończy się dla mnie noc ooo wypędzony jak pies 
 
 podkulony zgarbiony zakładam w nieładzie kurtkę 
azymut w dobrą stronę do ścian podążam asfaltową
wytoczony  na brzeg na molo zaproszony wzrokiem żony 
tłumacząc się niezgrabnie na kwadracie otulony etanolem
 mam dość nasycony papierek lakmusowy kolor czerwony


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 17 stycznia 2019

Coś stracić (wewnętrzna kaplica)(ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)

Jak byłem młody to śniłem że jestem zbrodniczym mafioso
lub dwuznacznym detektywem i czułem super bycie alfą i strach i wyrzuty,
że jestem gangsterem, sobą, ale to nie była przepowiednia bo..
utratą duszy były wtedy skrupuły, mną
kiedyś Ojciec i niezdolność zdrady
teraz Living dead albo Cień Zimy sprzed lat w objęciach Julii
No więc duchy te teraz spotykam i siebie z długopisem staram się wywołać
odchodzi jedno drugie trzecie oko
Kiedyś chciałem mieć jakąś więź z kobietą o rudych włosach
przystąpił do mnie gnojek ze szkoły
i białe bestie i teraz prawdą, mną jest strzęp, strzępy
pomagania ludziom, człowiek i członek i senny świat
gdzie ideami zawładnęliśmy żywych
ludzi, ściana za którą dzieją się straszne i piękne rzeczy
mające odbicie w rzeczywistości mojego snu, jego, naszych
 
coś stracić
jeśli zabiję człowieka coś stracę
jeśli stracę gangstera to stracę też
szansę na stracenie
tego czegoś ludzkiego
 
a jeśli nie mogę tego stracić
to tego nie mam
więc skrupuły wobec ludzi
i bezlitość wobec ludzi są tym samym
w mieszku pielgrzyma
były prawdziwe
i tchórz, a odwaga..
 
czyn, który nie potrzebuje zabijać
jest i w czynie kiedy zabijasz
 
więc śniłem że jestem zabójcą
i chcą mnie kobiety
i żałowałem że jestem nim
albo że nie mogę być nim
 
można utracić swój piękny fałsz


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 17 stycznia 2019

Skala (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)

jadę rydwanem i w objęciu burzy jestem niczym
rydwan który zbudowałem jest potężny, mogę nim zabić i siebie zabić
trumna i zbroja
dla muchy i robaka Bóg, żywioł, potęga nad którą nie włada
ja władam
lecz w obliczu burzy wiatru jestem znów mrówką
A więc rządzi tu prawo, we wszystkim i poza wszystkim
Przed nim skłaniam głowę
Pływak w rzece praw
Moje prawo wierzyć umierać i zapadać w sen by żyć


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 17 stycznia 2019

Odkrycie (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)

Czego bałem się w lesie? Odcięcia i samotności. Samotnej śmierci. Zwykłej rzeczywistości
Zwierzęta w poszukiwaniu partnerów giną pod kołami
Ja zabłądziłem na autostradzie lasu
Najważniejsze staje się znalezienie wyjścia. Na otwartą przestrzeń, a nawet nie to.
Chodzi o ludzkie twarze, domy, dzień nasz, dharmy, maski wyzwolenia, stroje, ulice,
wyraźne granice.
Więc szukasz wyjścia z samotności i braku dróg. Więc biegniesz w autostradzie do dźwięku.
Dźwięk pracującej koparki jest ludzki. Ale koparka wywraca drzewa, ktoś w niej siedzi,
ale czy wskaże ci drogę jeśli zapytasz. Czy z wysokości cię rozpozna i zauważy,
odróżni od łosia i dzika.
Wokół sa bagna, jest grząsko, zaczyna się bieg w panice. Spotykasz Pana na drodze.
Stracha. Na swej drodze w bezdrożu.
Trzeba wrócić po śladach do miejsca skąd wszedłeś do lasu. Odnaleźć te myśli
i znajomość rzeczy.
Albo stać się zdolnym do przetrwania w całunie liści i ogniu darowanym przez Boga
Agniego.
Ale chyba duchy i twarze zwierząt płoszą cię byś szukał wyjścia z gąszczu aż do
śmierci lub ludzkich osiedli.
Odkryłeś/łem stary bieg na oślep, brak twarzy.. Śmierć zwierzęcia,
niedotwarze, maski, pustkę bez anielskich chórów.
I dlatego tak mnie ucieszyło to Dzień dobry dziecka gdy wracałem po samochód.
To Dzień dobry i moje Dzień dobry to był właściwy powrót z lasu.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 stycznia 2019

Przetrącony sondaż

Dlaczego nie ma sondaży?
Znikł żelazny temat.
Nieciekawe, co się zdarzy?
Brexit jest? Czy nie ma?


Ludzie - niezainresowani?
Nie słyszą pytania:
Przepraszamy! Czy pan... pani?
Nie wiem... Nie mam zdania!


Chyba tylko prokurator
pytania zadaje:
Jak pan myśli? Co pan na to?
Nie wiem! Mnie się zdaje...


Ludzie tylko nasłuchują
stukania za ścianą,
kogo dzisiaj przesłuchują
już o szóstej rano?


Groźna mowa słowa chowa
i ucichły głosy.
Przykład Pawki Morozowa
prosi o donosy.


Czy się ludzie przestraszyli?
Nie wszyscy - tak sądzę.
W telewizji wywali 
znów na stół pieniądze.


Z dnia na dzień świat trudno zmienić.
Cień jakiś zostanie
i nie wszyscy przestraszeni
zmienią o kimś zdanie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 17 stycznia 2019

eskalacja

toczy się toczy
rośnie
nienasycona kula strachu
już wkrótce zwycięży
z zaciśniętym przełykiem
a wtedy
 
wystrzeli 
 
zabije


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1