Bogna Kurpiel, 19 sierpnia 2018
jeszcze piętnaście ukłuć
sączą sie kropla po kropli
worki czerwonego i białego świnstwa
nie mogę trafić do łazienki
trzymam się ściany
rozum podpowiada
to podobno zabije
mnie czy raka
Marek Gajowniczek, 19 sierpnia 2018
Między straganami
znów cię widział ktoś.
Dzwonił słoikami
nadzwyczajny gość.
Miodu było mało.
Dziegciu pół na pół.
Wsparcie poleciało
bardzo ostro w dół!
Tańcz, dalej tańcz,
jarmarkami się baw!
Wytłumaczenia głupie kleć!
Tańcz, dalej tańcz,
uciechę ludziom spraw,
niech wiedzą, co mogłeś mieć...
Tańcz, dalej tańcz...
Sam tego nie chciałeś?
Liczono na fart?
Tworzył wizje śmiałe
przedwyborczy slajd.
Brakowało hecy,
a kampania trwa!
Coraz bliżej świecy
ruda krąży ćma.
Tańcz, dalej tańcz...
Marek Gajowniczek, 19 sierpnia 2018
Tworzyć czarne scenariusze - pozwala im prawo.
Wsparcie wojska i policji jest kluczową sprawą!
I decyzje Prezydenta ważną spełnią rolę!
Włos się jeży! Matko Święta! Tacy to idole!!!
A w mainstreamie wartko płynie wymiana poglądów.
Wszyscy wiedzą, jak w rodzinie - nie ma na to sądów!
Za to obok - na YouTubie prowadzi ku zgubie
Polemika polityka w wizjonerskim klubie.
Ekspert radzi lekceważyć takie zachowania.
Naród by się rozindyczył, wyborca - zbaraniał!
A to znana jest metoda! Dziegciu trzeba dodać,
Gdy jest na to przyzwolenie i milcząca zgoda.
smokjerzy, 19 sierpnia 2018
leżąc w trawie
mały budda śmieje się
do pustki w brzuchu
zawsze pełnej
Misiek, 18 sierpnia 2018
Choć sam niemłody chętnie wysłuchał geruzji
tłumaczą z praw życia bez aluzji
brak dzisiaj nowej krwi bez transfuzji
a serce bardzo boli jak od strzału z fuzji
Zakrzep się w nim narodził jak magma w intruzji
skazany wieszcz na karę eksluzji
tracił złudzenia w świecie iluzji
gdy na zawsze nabawił się ducha kontuzji
Nie było jednak zdziwienia oraz konfuzji
cierpiał tylko z powodu amuzji
i milczał jako ryba z gatunku gambuzji
Lecz kiedyś ta lawa wyleje się w efuzji
pójdzie na boso aż do Kartuzji
tam zaczeka na obiecany czas paruzji
Marek Gajowniczek, 18 sierpnia 2018
A ten ptaszek też nazywa się fregata
i nad morzem też dalekie loty zna.
Adelajda - podróż, frajda, lecz Beata
do zapłaty jeszcze raty w kraju ma.
Na pokładzie słońce kładzie długie cienie,
a rybitwy toczą bitwy z pianą fal.
W kraju nagle spuszcza żagle pokolenie.
Na sinice w polityce patrzeć żal.
Też był pretarg, kiedy strzegła mórz korweta.
Dziś powtarza się przedziwnych zdarzeń splot.
Nie śpiewamy już piosenek o kobietach,
Śpi nadzieja. W sennych kejach drzemie kot.
W demokracjach każda nacja zgodnie pływa,
a nad Neckiem poradziecki bywa szkwał.
Łodzie kładzie, białe żagle rwie w porywach,
jak osiłek, co z pomyłek wpada w szał.
Publicystom czarnowidztwo weszło w głowę.
Jasno widzą już wrześniowej burzy front.
O Beatach na fregatach pieśni nowe
kraj kołyszą. Dawne z ciszą poszły w kąt.
Albatrosa wyżej nosa musi szukać,
kto chce wznosić się wysoko, jak ten ptak.
W burz pomrukach łatwiej można dostrzec kruka.
W tarapatach po fregatach śladu brak!
smokjerzy, 18 sierpnia 2018
sierpień
noc
pustynia w oczach
szukając snu
wciąż nie mogę doliczyć się
ostatniego ziarnka piasku
czas zwątpił w siebie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.