Marek Gajowniczek, 13 maja 2018
Człowiek takich czasów dożył,
Że i Schuman - sługa boży,
Wielkim świętym się okaże.
Trafi wkrótce na ołtarze,
I opór Kościoła skruszy,
A Kaplica Templariuszy,
W której został pochowany,
Choć jest miejscem w świecie znanym,
Dzięki bożej opatrzności -
W centrum Mistrza Wyniosłości
Przemieni się w Europie.
Masoneria dołki kopie,
Mimo, że jest w świecie znana,
Sprawa zapachu szatana,
Lecz widać już przewietrzono,
Co skrywano za zasłoną.
A i u nas - w Wilanowie,
Zjadą się jutro Mistrzowie,
Żeby czynić u Świątyni
To, co w Unii czynią inni
W swoich lożach po paradzie.
Gdy zapatrzą się w przykładzie,
Ośmieleni mediów ciszą -
Konstytucję nam napiszą!
Piękną, nową, pałacową.
Masoneria nie jest zmową.
Niczym skrywanym pod stołem.
Miała być antykościołem,
Ale gdy się wszystko zmienia -
Nie wymienia się imienia,
Bo go teraz RODO strzeże
Wprowadzone w dobrej wierze.
Mój Michale Archaniele!
Może tego już za wiele!
Mamy czekać, aż potomni...?
Niech już piekło się upomni
I rozwieje się omerta
Wokół świętego Roberta!
Mam się modlić do Schumana?
Unia jest za cud uznana?
Czy tak wszystkich przekabacił,
Ten, co kusy ma kabacik?
Czy może siły kabały
Europę przemieszały.
Jej wyznawcy? Co za jedni?
Nie ukryci... a dyskretni!
Jak po wyjściu z refektarza,
Być dyskretnym na ołtarzach?
Procesję w paradę zmienić?
Kto tak wszystko mógł odmienić?
Mój Michale Archaniele!
Możliwości jest niewiele...
Tylko zło i mniejsze zło.
Wolna wola! To jest to!??
Taka wolność głowy mąci...
To Twój czas, żebyś się wtrącił!
Janusz38, 12 maja 2018
z rozkazu Stwórcy
wonością obdarzony
nieraz w harmoni
z echem gwiazd roztańczony
czasem w przesteni mroku
pogrążony
kroczę do woli
rozkazem Pana
w dziesięciu zamknięty
żądaniem buntu
staję się wyklęty
ze stron dzieciństwa
odczytując karty
umieram bękartem
Marek Gajowniczek, 12 maja 2018
Od rzemyka do kulczyka
prawda jednak się przemyka -
zwykle wieczorową porą.
Niech wątpiący przykład biorą
z wykładowców i poezji,
a twórcom słownej herezji
na piedestał podnoszonym
lichochotka złoży pokłony
w poczytnej polskiej gazecie.
Zatrzymają w wielkim świecie,
albo na lotnisku w Luton,
każdą, skrytą myśl uknutą,
pochodzącą od środowisk
wmawiających narodowi,
że ma własnych autorów.
Nie z tłumaczeń i poborów,
ale z głębi polskiej duszy.
Taka obcych dusz nie wzruszy,
chociaż czasem się przemyka,
jak do sztuki - polityka.
Opłacana to owacja!
A kto poleca? ... "redakcja"!
Marek Gajowniczek, 12 maja 2018
Owoce będą zamrożone!
Wykorzystane po sezonie.
Pora zakończyć miodobrania
i poznawania - też już koniec.
Nie ma nam nic już, do dodania,
ten, który zasiał i pozbierał,
bo przecież są zobowiązania
i nadzwyczajna to jest sfera.
Co się odwlecze - nie uciecze!
Nie warto drażnić pośrednika!
Ty wszystko przejadłbyś człowiecze!
Potrzebna mądra polityka!
Po owocach nas poznaliście!
Widzieliście same sukcesy
i miejsca dla was są na liście.
Rząd dba o wasze interesy!
Przekonujące są spotkania.
Tylko malkontent wciąż wytyka:
Trzysta miliardów do oddania
wymusi na nas Ameryka?
Marek Gajowniczek, 12 maja 2018
Żyd ma wsparcie z każdej strony
i od diabła i od świętych:
Pan nie będzie już niszczony!
Tylko będzie odsunięty!
Jest w traktatach stanowionych
sposób na trudne momenty:
Kraj nie będzie podzielony!
Będzie tylko przesunięty!
Kłamstwo lepsze jest od draństwa.
Mniej boli oszukanego.
Mienie należy do państwa?
Tak, lecz zważmy do którego?
Uczył rabin ubogiego
w jaki sposób się bogacić,
a ten zrozumiał coś z tego,
dopiero, kiedy miał płacić!
Teraz uczmy się od lobby -
namawiają dziennikarze.
Czy każdy ma takie hobby?
Nie... to przyzwoitość każe!
Trzeba wytłumaczyć gojom:
Skąd się biorą te przekręty?
Niech o swoje się nie boją!
Pomnik będzie przesunięty!
Goj musi zrozumieć zamiar,
dlaczego mu nic nie da się?
Bo otrzymuje coś w zamian,
gdy problem przesuwa w czasie!
Proste jest wytłumaczenie.
Nie ma z czego robić hecy!
Sprowadzają nas na ziemię.
Dostajemy znowu w plecy?
Wszyscy byśmy "lepiej" chcieli.
Są także prawa człowieka.
Myślał dłużnik o niedzieli.
Tylko lichwiarz jej doczekał.
Sztelak Marcin, 12 maja 2018
W pełnym świetle czają się mroki
zaśniedziałych luster.
Odbijające obce twarze,
pełne pogardy.
Strach roi podskórne bóle,
aż do pęknieć nabrzmiałych konturów
papierowych postaci.
Które wiatr rozwiewa niczym liście
w zapuszczonym parku. Gdzie wypijamy
bez zająknięcia codzienną porcję
niechcianego błogosławieństwa.
Tylko że łzy na koniuszkach drżących
palców to efekt nieustannej
pełni księżyca. Głęboko wbitej
w odwrotną stronę najciemniejszej nocy.
Kiedy staramy się policzyć wszystkie
spadające gwiazdy.
Te od niespełnionych życzeń i żałośnie
utraconych chwil życia.
Co to miały nic nie znaczyć.
A przynajmniej według matematyki.
Florian Konrad, 11 maja 2018
"(...) i dno wtuli nas w siebie jak w kwitnący żagiel bzów"
Jerzy Kamil Weintraub ,,Żonie"
maleńki krzyk, prawie nie powodowany bólem
(po co wierzyć w nadumieralność
na tę chorobę? gazety od zeszłego tygodnia
nie napisały słowa prawdy
telewizja skończyła z wiarygodnością
dwa ustroje wstecz
owszem, ktoś tam może i cierpi
ale z uśmiechem na ustach)
rozchodzi się po wsi
poznajemy po głosie - uzdrowiciel.
jeszcze niedawno pysznił się, przechwalał
że jako jedyny jest odporny
wzięło go zaraz po południu
uśmiechasz się, bo nie ma już nadziei
zaraz zjawią się ludzie z chustami
świeca zapłonie w ramie
twarzyczka wyrwana z obrazu
zamknie oczy, jakby z rezygnacją
słońce zsuwa się z nieba, wnika w skiby
chleb zaczął smakować ziemią i gliną
dobrze, tak powinno być
dzieci czekają na panią
niechby przyszła poudawać śmierć
albo zbawczynię
wydała rozkazy. nienegocjowalne. spełniłyby
bez ociągania się
nikt taki nie nadchodzi. z nieba patrzy
przedwcześnie postarzała kobieta
Marek Gajowniczek, 11 maja 2018
Unia nędzy z bogactwem
I żebractwa z bractwem
Z ekonomem - chłopa.
Nauki z prostactwem.
Oto Europa!
Traktat władzy z poddanym.
Wolnym i pojmanym.
Sędzią i złodziejem.
Bliskim oraz nieznanym.
To wszystko się dzieje!
Zgoda nieba z padołem
I diabła z kościołem.
Wroga - przyjaciela.
Czy to z bajki wziąłem?
Taka jest Bruksela!
Mariaż pięknej poezji
z brudną propagandą.
Miszmasz prawdy - herezji
i zakonu z bandą.
Kto powiązać to umie,
ten świetnie potrafi
mieć miliardy w rozumie.
Oto obraz mafii!
Sztelak Marcin, 11 maja 2018
Utracony bezpowrotnie pomiędzy Miltonem
a tak zwaną zagadką bytu.
I nie, nie będzie lirycznie,
a tym bardziej ani słowa o miłości.
Będą asfalty i chodniki wykręcone
na drugą stronę kroków,
które dawno umilkły gdzieś
w nienasyconych brzuchach śmietników.
Skoro właśnie tu przyszło szukać
wiersz. Życ, umrzeć i
– usunięto wyraz niepotrzebny.
Oraz pozostałe puenty.
Marek Gajowniczek, 11 maja 2018
Jeden na świecie znamy kraj taki -
Niespotykanych zjawisk w przyrodzie,
Gdzie to, co żyje - psy, koty, ptaki,
Żyją wśród ludzi w niezwykłej zgodzie.
One to czują, one to wiedzą,
(Chociaż nie zawsze, pewnie nie co dzień),
Że nie odnajdą tego za miedzą,
Co jest niezwykłe w polskim narodzie.
A jacy ludzie są wobec siebie?
Życie to często dla nich udręka.
Mieszkają przecież pod jednym niebem,
Lecz niewidzialna rządzi tu ręka.
Może bywają niewidki - czapki.
Czasem się zjawia Koń, który mówi.
Może ukrywa ktoś długie łapki?
Może wzlot myśli skrzydła tu zgubił?
Zbyt wiele zdarzeń jest tu tajemnych.
Zbyt wiele znanych na prawdę czeka.
Trzeba uśmiechów więcej wzajemnych -
Takich... do życia i dla człowieka!
Uśmiech pogodzi. Uśmiech łagodzi.
Zwłaszcza majowy, gdy dni gorące.
Nadal nie wiecie, o co tu chodzi?
PiS wszystkim posłom zabrał pieniądze!!!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.