Yaro

Yaro, 2 października 2025

lot ptaka

skrzydła jak lata skrzydlate
nie będzie łatwych dni

wciąż się niepogodzi

zabrali wolność podcieli skrzydła
spaść łatwo brakuje wiatru
słów pogody powiedz coś miłego

mimo porażki mimo wszystko

gdy stykałem się z ziemią
czułem strach twarda powierzchnia
tak patrzyłem długo zapadała noc

jak dobrze ptakom karmi je Bóg


liczba komentarzy: 3 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 2 października 2025

uczę się jej

jesień w tym roku zatrzymała się
między tęsknotą a rozmarzeniem
w cieniu twoich wierszy

wpisana w pachnące wrzoścem pocałunki
w resztkę kawy w porcelanowej filiżance
w szept z czułym - kocham
który jak tańczące na wietrze liście
spływał karminem z klonów ochrą z dębów
wprost do serca

dziś rano zbudziła mnie dotykiem chłodu
padał deszcz
całowała zaborczo bez pamięci
jakby chciała tylko mnie zostawić piękno

dobrze gdy szczęście można ukryć w myślach
uczucia dojrzewają powoli


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

ajw

ajw, 2 października 2025

dom wiatru

zanim jesień sklei rzęsy
babim latem - wysyłam
zamglone spojrzenia

opadającym liściom
oddaję swoje lęki
stemplując ścieżki
wiodące na manowce

ciało stroję w oddech
jak w pajęczą suknię
by być domem wiatru
który chce uczesać

a nie zburzyć spokój


_________________
2025


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 2 października 2025

cześć i chwała

moje życie trwa w paradoksie
umierałem rano przed wizytą
lekarz przepisał trampki i witaminę C

stoję z boku coś przygniata mnie
bym się schylał klękał
przed ołtarzem bożka
oddał cześć i pokłon

wierzę w Swojego Boga wciąż rankiem
źle się czuję pachnie jesienią
coś jednak nie pozwala chorować

byłem z dobrymi żołnierzami
teraz niby wolny wciąż poddany
kraj bronić to we mnie tkwi

są ciernie są fazy i niebezpieczne zabawy
są miejsca rzadkie włosy drę z głowy
czuję niedosyt pachnie jesienią i dobrze


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 1 października 2025

Rezonans

kiedyś było łatwiej
Ziemia była płaska
na Księżycu rządził Twardowski
świat ograniczał się do paru setek gwiazd
widocznych gołym okiem
Niebo było niebem piekło piekłem

ludzie się mnożyli jak króliki
współczuję tamtym kobietom
połowa dzieci rodziła się z gwałtów
nikt nie słyszał o prezerwatywach

nikt nie słyszał o stonce ziemniaczanej
tym bardziej o ziemniakach
było mniej ludzi
to i bóg miał mniej zajęcia

teraz może jakiś inny
obcy pojawi się najnowszym modelem Ufo
tym razem w zachodniej bramie
i nie musi to być Jerozolima
nie
nie będę strzelał
ale intuicja mi podpowiada że będzie to Pekin

wiem że rano i tak mi powiecie
to nie jest
wiersz


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 1 października 2025

Trucizna

Ariadna ma tą nić, która wiąże nas z samym sobą
W jakie byśmy nie zaszli dale i labirynty
zagubili godność, dumę, przyzwoitość -
można wrócić do siebie.
Duszę wysłaliśmy na zwiady w te mroczne rejony
- mszczenia się, nienasycenia, pogardy,
nieczystego sumienia -
czy to nasze ja się zaplątało, zagubiło?
Dziady stawiały kroki na równi z nami.
Życie - trucizna zła zatruwa duszę i zatraca ja.
Utrata duszy dokonuje się jednak głównie przez
uczynienie zła tutaj
wobec roślin psów ludzi gwiazd.

Każdy z nas jest szczególny i ogólny,
dusza zlepiona z wielu dusz, wybór i możliwość.
Więc dusza jest zatruwana w głębiach człowieczeństwa.
Jest Norma Życia dla Człowieka.
Nie wszystko koncentruje się na powierzchni, ciele,
płytkich historiach nie poruszających serca.
Tak od góry do dołu psuje się dusza.
Ale i od dołu coś biegnie ku powierzchni,
pchające skład lokomotywy,
jakiś Dziad rekin anioł.
Na tafli się spotykają.

Dusza-realizacja-Świat.
Świat to jej przedstawienie.
Przedstawienie się oddala, traci kontakt.
Na tafli Jaźń, aktualność, czas,
słodki ciężar sensu, ucieleśnienia,
wyboru wyobrażeń Angelo.

Stajesz się Kłamcą w ucieczce.
Nieprzyjacielem stworzenia. Jaka szkoda.
Tracisz rysy. Ariadno, gdzie i jak biegnie
twa nić powrotu
zagubionej duszy do samej siebie?

nić serdeczności międzyistotowej
im jej więcej tym lepiej
nigdy nie będzie idealnie

orgie, pieniądze i władza nie zmienią tego,
że obumierasz
zresztą orgie to może kiedyś
teraz za seks wstawiasz seksi urodę
nawet nie zdrowie
jeśli coś pobudza ciało to pewnie musi być nieźle
brutalne
jeśli coś podnieca mentala to chyba tylko sieć kłamstw
Clarimonde

w jakie dale i utraty...
zimne cele...

Hanns Heinz Ewers „Pająk“ - tam Clarimonde


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 1 października 2025

skróty (4)

wchłonięty przez tłum
końców świata
czuję
że to dopiero
początek


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

ajw

ajw, 1 października 2025

cały ten szum

ciało mruczy. pod skórą
krew niesie ciepło
rozgrzaną rzeką.

rytmicznym pulsem
serce nadaje wiadomość
płucom kołyszącym falami
wdechów i wydechów.

gdzieś w środku
w neuronowych sieciach
trzaskają iskry jak odległe burze.

- cały ten szum to ja,
opowiadam światu, że jestem.


liczba komentarzy: 11 | punkty: 6 | szczegóły

ais

ais, 1 października 2025

kawka

za oknem kawka
na stole kawka

a mnie od rana dziś męczy

cz
cz
cz
kawka  

 

_____

1 października obchodzimy
Światowy Dzień Ptaków
Międzynarodowy Dzień Kawy


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 29 września 2025

Polowanie

Na co właściwie polują ludzie, o czym wciąż marzą?
Nie mówię o tych, co tylko toczą się ku pochyłości grobu
nie wiedząc, że żyją, zombi dnia codziennego
Triumf elit
Polują, łowią w sieci swych planów i wyrzeczeń
Panią Rozkosz, wróżkę „zrodzoną przez leśne kwiaty“
i pochyloną nad fallusem uśmiechniętą boginię
Waldumę, Korę, Inannę zstępującą do podziemnej siostry
i Królową Przeklętych wypełzającą na świat
życie w życiu ucieleśnione

One kontrolują to, jak są uwodzone
Uwodzą będąc uwodzone
My tak samo będąc uwodzonymi, przyciąganymi
uwodzimy
Staramy się kontrolować stopień opętania
Chcemy by on,ona stracił pierwszy głowę
Wpadł w nasze sidła
To udane polowanie, zdobycz, nasza ofiara
posłuszna zachciankom, zresztą może
to zabawa - jak zabawa kota z myszą
się zaczyna -
może chodzić o rozmowę o książkach, o drinka,
ale przecież w pierwotnej puszczy chodziło o pożarcie

Pożarcie zmieniło się w przyjaciela, który towarzyszy
samotnemu łowcy,
który dając tą odrobinę ognia wewnętrznego
w lustrze
dał radość życia, upojenie pięknem
łez
„Bo piękna jesteś przyjaciółko moja“ - i złowili rozkosz, szczęście
Przemieszczenie, nie sublimacja

A wróżka z kwiatów i ta czująca w sobie węża,
z dzieckiem Madonna i Królowa Wiatru z włócznią
nagle się mylą i popełniają freudowski błąd, który tym razem Ja
łowca złowiony, wygrywający przegrany
wykorzystam
„..Chciałabym mieć wiele ważnych i ciekawych opętań...
...Czułabym się komfortowo pokazując ci swoje zdjęcia..."
Czyż na tym nie można zbudować nadziei
na nieodtrącenie zdobywcy Aleksandra W.
Przebaczenie Wspólne zanurzenie w grzechu poetów

Gdy jelenia z mojego wiersza dopada polowanie
ten bierze ostatni oddech zachwytu
i widzi odwłok ważki zanurzony w rzece
Polowanie na życie
Na rozkosz
Na ważkę

A może to życie poluje i przytracza nas sobie do siodła


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1