Belamonte/Senograsta, 3 czerwca 2025
Czuję jak czuję, ryk, zachwyt i wściekłość.
Nie mam na to wpływu, że słucham zgrzytu,
tak jak oni, że go tworzą.
Ludzie nas kochają, dbają, a odwrotna strona medalu
to zawiść, kontrola, władza, wykorzystywanie.
Miłość neutralizuje egoizm, słabość i kłamstwo.
Towarzyszy Nam od pojawienia się czasu.
Odwrotną stronę medalu włącza sensownie w całość.
Słabym karze twardnieć, mocnym delikatnieć.
„Bądź pozytywnym wojownikiem.“
Iskra, zapłon, energiczna, władcza, kontrolująca, fit,
aktywna, przemiła, grzeczna, czuła, delikatna.
Na wszelki wypadek, na wszelki wypadek,
miłość za pieniądze.
Tezeusz porzucił Ariadnę i tą zaopiekował się Dionizos,
czyli zaczęła się szlajać i pić.
Nie zabraknie jej psa, bo koty ma.
Więźniowie wytrzymywali, jeśli nie myśleli o wolności.
Jak zaczynała się nadzieja i zawodziła,
wykańczali się raz dwa.
Po co ten oddech tego czegoś, po co sobie przerywać
drzemkę.
Trzeba sobie stworzyć jakieś podejście do sprawy:
płci i śmierci i starości i samotności
i agresji i seksualności,
przyjąć za towarzyszkę życia kobietę Normę,
przyjaciółkę kochankę samotności.
Wytrzymać z ciekawości.
Never Nadzieja
Never Nadzieja
Trzeba ją sobie wytatuować na skórze, w sercu.
Może ona tego chce.
One.
Yaro, 2 czerwca 2025
byłaś mi muzyką
nadzieją wschodzącej gwiazdy
dotykałem strun
płynęliśmy po pięciolinii
przed nami klucz wiolinowy
nastrojonych instrumentów
dźwięk ach i ech
odpowiadało echo
posłuch przed publiką
dwie osoby jeden zespół
opadła kurtyna upadła miłość
sam jak pies
biegiem przed nieznanym
Kreton, 2 czerwca 2025
Zieloność na powrót przyrosła do bram
I mieni się w oczach, czy znów radę dam?
Spojrzeniem uraczyć jak kiedyś, jak dawniej
Jej nowe rodzaje rysują się marniej
W moim obrazie, jak w Twym chcę by stały
W ich pięknie, zarysie jak metal odlanym
A nie wątłym suknem, czasem sam nim jestem
Północą, przy Tobie, w zimie albo w lecie
Oglądam się, słowa wytaczam tak marnie
Pozostały rymy; znaczenie przepadnie
31.05.2025 r. ad Ziel. Św. '25
ssshht
Marcin Olszewski, 1 czerwca 2025
Choćby życie miałoby być snem, zmęczeniem
Minionego dnia pracy. A każda przesłana Ci
Wiadomość, z półprzymkniętych powiek
Ważne, by było Ci z tym dobrze
Niech to będzie tylko zdjęcie kwiatów
Taniec w ruchomej przestrzeni gif
Kolacja na zdjęciu, którą jemy, w wyobraźni
Nieważne. Ważny jest Twój uśmiech
Padamy po pracy ze zmęczenia na twarz
W swoich łóżkach, zmywając szarość
Dnia, kolorem radości wspólnego kontaktu
Kwiaty, taniec, kolacja na odległość
Nie ma odległości. Jest radość którą można rozpalić
Bo życie mamy tylko jedno. Chwila snu na jawie
Odskoczni od wszystkiego. By dać coś miłego
Sprawiając Ci przyjemność
Marek Gajowniczek, 31 maja 2025
Tylko dwieście złotych za przespaną noc,
żeby znieczulenie miało swoją moc -
sięgasz do portfela poza NFZ-tem.
Z biedą się nie liczysz i z Liberum vetem.
.
Żyvie na kredycie swoją cenę ma!
Co jednemu weźmie, to drugiemu da.
Tylko Bóg wie ile nas koszują sny.
Prawo i przywilej wybieramy My!
sam53, 31 maja 2025
miłość chodzi za każdym
spóźniona jak majowe konwalie o tei porze roku
czasami przyklejona niczym uśmiech do twarzy
pachnąca spacerem we dwoje
wygniecioną trawą
pocałunkiem
za nami chodzi też pożądanie
może dlatego że myślimy często o sobie
nie pozwalamy zmysłom odpocząć
miłości nie wolno zawiesić na kołku
to nie piłka nożna
chociaż radość ze strzelenia gola podobna
gramy o każdej porze
od kilku miesięcy jesteśmy w programie in vitro
chcemy mieć dziecko
Anna wierzy że jeśli się bardzo bardzo chce
sam53, 31 maja 2025
i znów cię życie zasmuciłem
a może słowo mnie przerosło
gdybym był młodszy i miał siłę
usprawiedliwiałbym swą wolność
gdybym choć wybrał inną drogę
nawet pod górkę - nie wyboje
tak żeby z tobą być - wszak mogłem
cieszyć się życiem już we dwoje
z wiarą że każdy pocałunek
miłością z serca - nie za karę
wierszem gdy kochać znaczy unieść
zanim w dwóch słowach słońce wstanie
coś pobudować od początku
z podpisem niechby na papierze
i nie pilnować pierwszych piątków
gdy weekend sam się z siebie bierze
czasami chciałoby się pobiec
myślą zgubioną gdzieś w tęsknotach
i znaleźć ciebie pośród objęć
uwierz mi życie - ja cię kocham
wolnyduch, 30 maja 2025
Wiersz dodany przed godziną 20.00
Nie dla: buty, kłamstwa, chamstwa i pogardy!
Tak dla: wartości, tradycji, bezpieczeństwa,
rozwoju, SUWERENNOŚCI i dumy narodowej!
*******************************************
Kłamię rano i wieczorem.
Obiecuję, cóż mi szkodzi…
Dzisiaj czarny, jutro biały -
na okrągło zmieniam barwy.
Gram w zielone, choć udaję,
że w grę wcale się nie bawię.
Moje słowo bardzo ceni -
każdy, który w bajki wierzy,
nie ten, co się trzeźwo patrzy -
zestawiając z sobą fakty,
znając moją wiarygodność,
funta kłaków nie ważącą.
Za to lans za wszelką cenę
podtrzymuję, a hejterom
biję brawo, prężąc mięśnie
i oblicze w lustrze cenię
narcystyczne, kryształowe,
by Pinokia los przypomnieć,
beż żenady zbierać laury
i ordery od sąsiadów -
zasłużone dla ich sprawy…
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.