Marek Gajowniczek, 4 marca 2025
Miała to być pogodna starość,
jeżeli taka jeszcze bywa.
Brakło już sił by iść na całość
w realu i alternatywach.
.
A moja chata była z kraja. Przysiadła cicho
pod słomianym dachem,
a mimo to medialne licho
w tryby wiatraka wciąż sypało piachem.
.
Po zdarte pióra przychodziły LIsy.
Przewodził nimi jakiś Ryżykudła.
Nie stać mnie było na żadne polisy,
by chronić prawdę i czystości źródła.
.
Pozorny spokój Śmierć miała na oku,
gdy próg wysoki wstrzymywał dotacje
i w czasie Świąt na koniec roku
weszła w nasz dom poprzez klimatyzację
.
Zabrała żonę - matkę - babcię.
Dziadka wziąć chciała, ale nie zdołała.
Zostały jemu tylko zdarte kapcie.
Emerytura na nic nie starczała.
.
Piękna nasza Polska cała
Chronić życia nie umiała.
Ja to między bajki włożę,
że żyć można, choć wciąż drożej.
.
Może tylko w Ameryce...
Nie przy naszej polityce.
Teraz chodzę za jałmużną -
raz skutecznie, raz na próżno.
.
Jeśli lubisz bajkom wierzyć,
wrzuć tu grosze, pozwól przeżyć
zanim przekaz przyśle ZUS
większy o Trzynastkę Plus:
.
Za dobroczynną złotówkę
bajka zmienia się w gotówkę.
Dzięki niej talent nie gaśnie,
choć się stał jałmużną właśnie.
wolnyduch, 3 marca 2025
To moje przedwiośnie niekoniecznie jest teraz obecne,
ale może być w niektórych rejonach Polski, poza tym,
w wierszu jest wszystko możliwe,
z pewnością odwilże mają miejsce,
akurat ja ich nie obserwuję,
ale nie muszę, co prawda w lesie troszkę
błotka wczoraj widziałam, ale z pewnością nie było
tam wody po kostki :))
**************************************
Śnieg już zardzewiał w objęciach słońca,
kiełopodobne sople zniknęły.
Lód się ocieplił, całkiem spokorniał,
zapłodnił brzuchy rzek bardzo wielu.
A w mieście chodnik jak wielka balia,
z litrami brudnej wody po kostki,
z ptakiem złaknionym śpiewania arii
o nadchodzącej już wkrótce wiośnie.
Gdy przyjdzie, troski zmyje nadzieja
na lepsze jutro, na rozkwit życia,
na miłość, która bywa silniejsza -
od pychy, jadu i nienawiści.
Będzie rozkwitać jak bukiet kwiatów,
frunąć pod niebo, łzą szczęścia skrzyć się.
Budować trwałe i silne gniazdo,
które się oprze burzom i wichrom.
Nawet, gdy znajdzie w nim "dziwne" pisklę,
to nie zadziobie, jak własne przyjmie.
Toya, 3 marca 2025
już prawie twoja
przyznaję się do krzyża
cicho tak
by nie zbudzić korników
toczących drzewo którym jestem
odtąd dotąd
na długość rozrzuconych ramion
i nigdzie dalej
tylko pokusa
by zatrzymać to ciało dla siebie
Marek Gajowniczek, 3 marca 2025
Na Twoich zbiórkach pojawiły się nowe wpłaty
100 zł
na zbiórkę
Pomoc dla pozbawionego pomocy
Wygląda na to, że coraz skuteczniej promujesz swoją zbiórkę!
Napisałem wczoraj: "W jednej chwili Pan Bóg może..."
DZIĘKUJĘ CI PANIE BOŻE!
DZIĘKUJĘ CI DUCHU ŚWIĘTY,\
że znalazł ktoś się natchnięty!
Marek Gajowniczek, 2 marca 2025
Kto na zrzutki liczy, ten powinien wiedzieć,
że "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie"
i "łatwiej wielbłądom przez ucho igielne
przejść" niźli uzyskać dotacje wymierne,
bo ta rzeczywista pomoc udzielana
jest dla proszącego "igłą w stogu siana"
w czasie niedostatku i powszechnej biedy,
gdy drożyzna kusi: "Chcesz przeżyć? - Weź kredyt!
Takie w naszym kraju mamy obyczaje -
dobrymi chęciami głodny się nie naje!
Do emerytury jeszcze tydzień został.
Musisz w Poście pościć, jeśliś nic nie dostał.
Pan Bóg wszystko może w jednej chwili zmienić,
gdy i Ty pomożesz... sięgnąć do kieszeni.
.
https://pomagam.pl/f9d6ep
sam53, 2 marca 2025
każdy uśmiech jest inny
płacz radość szczęście
pomidorowa też smakuje wszystkim
zupełnie inaczej
każdy z nas nosi w sercu swojego Boga
mimo że oddychamy tym samym powietrzem
piszemy życiem inne historie
tyle zbędnych słów rzucamy przed siebie
ajw, 2 marca 2025
szczęśliwe kobiety nie palą
wciągają chwile przez różową słomkę
zaciągają pończochy a nie kredyty
patrzą w obłoki i nie myślą o deszczu
niedoprane smutki rozwiewa wiatr
tylko przed nimi mnożą się na bruku
wychuchane jednogroszówki
mają ciepłe stopy i uda pachnące spełnieniem
w stanikach kołyszą zmrużone spojrzenia
przemykają ulicami w dobrze skrojonym życiu
____________________________________
sam53, 1 marca 2025
za oknem deszcz
na rozmazanej szybie drzewa kłaniają się wiośnie
zacina wiatr
krople przesuwają się w lewo w prawo
echo gra znajomą melodię
.
to nie sen to Wiosna
też wtuliłbym się w jej kwietną suknię
.
jak ty
...................
pocałuj zanim
.
obiecany wieczorny spacer spełni się w deszczu
marcowy zmywa z gałęzi nagą jesień
wierzbowe bazie rozsypują wokół magię
noc w pląsach omija zawilce
pierwszy wiosenny deszczowy walc
całuj jeszcze Wiosno
Yaro, 1 marca 2025
patrząc na tych smutnych chłopaków
widzę siebie tyle, że ja potrafię się śmiać
nosiłem długie włosy,
na nogach glany,
ciągle niewyspany
długie godziny w szkole,
czasem wagary
każdy z nas chciał poczuć się wolnym
paliłem papierosa, piłem wino,
jednak było jakoś dziwnie
brakowało by iść w przyszłość
nie mam marzeń
nie mam problemów
nie mam pretensji
otaczający syf, zawsze ten sam
pochłania wszystko co ma wartość,
a ja bez marzeń
bez szansy na lepsze jutro
idź drogą za głosem serca
idź drogą tam twój dom
to nie trzecia zmiana
dalej to samo dalej kierat
kilka kobiet w życiu,
jedną zawsze przy sobie masz
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.