9 listopada 2025
szóste: nie kręć. ziemia i tak obraca się za szybko
źródło ognia zaczyna się pod powiekami. w ustach
mam las, suchy jak ziarna pieprzu. wystarczy iskra,
by to co na języku, płonęło żywym słowem. wymówka
jest jak zapałka, skrawek papieru — ziemia,
już chyba niczyja. nim zdmuchnę płomień,
chcę poznać jego surowość, skruszyć go w palcach;
zaboli — wiem, ale tylko tak uniosę
bezgraniczną pustkę, niewyobrażalną ciemność.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade