7 marca 2020
Duch czasu
Zanurzam się w lekturach swoich literackich nauczycieli, w utworach Wojdowskiego, Iwaszkiewicza, Boya, Wańkowicza, wracam do Camusa, Prousta, Balzaka, Updike’a.
Czytając ich teksty stwierdzam że w obecnych czasach nie ma już miejsca na utwory takie, jak „Czarodziejska Góra”, „Blaski i nędze życia kurtyzany”, „Wojna i Pokój”, „Nędznicy”, „Trylogia”. Dzieła opasłe, miejscami nudne i rozwlekłe, dostojnie odchodzą do sentymentalnego wówczas, a na ich miejscu pojawiają się „teksty – akcji”: jednoznaczne i potoczyste.
Przytłacza nas ogromna ilość sprzecznych informacji. Wiadomości nieprzesianych przez sito potrzeb. Z tego powodu jesteśmy bezradni, bo nie potrafimy odfiltrować ważnych od nieistotnych. Nie mamy wypracowanej hierarchii wartości. Przez co fakty mieszają się nam z przypuszczeniami; rzeczywistość z fikcją.
A że fikcja jest atrakcyjniejsza od faktów, pochłaniamy ją chętniej i szybciej, aniżeli chropawą rzeczywistość, więc nasza przyszłość czytelnicza, to przeróżne zbiory notatek, mądre wyimki refleksji, telegraficzne szkice jak „Lapidarium” Kapuścińskiego, utwory skondensowane, i zabierające mniej czasu.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo świat się spieszy, a odbiorca literatury ma coraz większy wybór tego, co należałoby przeczytać.
Dobrej literatury czytamy coraz mniej; mamy kino, teatr, telewizję, kolorowe pisma i brukowce. Mamy też pisma poważne, fachowe, wyspecjalizowane w jakiejś dziedzinie.
Media kuszą ofertami, reklamami, popularnymi programami. „Publikatory” namawiają nas do uczestnictwa w swoich przedsięwzięciach. Gazety zwiększają zawartość, mnożą artykuły. I na tym polega problem: czasu mamy ograniczoną ilość, a tekstów do przyswojenia - wiele.
Dlatego, by zapoznać się z jak największą ich liczbą, wybieramy krótkie, zwarte, zrozumiałe od razu. Długie, zawiłe, mało klarowne, wymagające namysłu, a niekiedy powtórnego przeczytania i zastanowienia się nad każdym słowem, wymagające od nas wysiłku, odrzucamy.
Odpychamy od siebie, bo wymusza to na nas pojemność naszej psychiki. Wypieramy, ponieważ jest to nasz ratunkowy sposób na przetrwanie w tym coraz to bardziej galopującym świecie.