4 grudnia 2024
Zapach róży
Jest cisza i blask,
sen o wolności, niewypowiedziana tęsknota za
wczoraj, a serce wciąż bije.
Dotykam ud, wyczuwam drżenie, niepewność.
Rozchylam płatki róży, wilgotnieją w słońcu.
Palce nabierają odwagi, nie wiem, czy odpłyniemy.
Cisza ocieka lepkością.
Leniwe odwracanie czasu, senne prześcieradła,
rozsypane włosy kryją twarz, wiem, jak potrafi
czekać naga niecierpliwość. Chwila bez słów,
odurzenie.
Nie bój się słabości, ochronię cię przed wstydem,
ukryję w ramionach, wejdziemy na szczyt jeszcze
nieodkryty, policzymy spadające gwiazdy, wypowiesz
moje imię, a ja odgadnę marzenia.
Jest cisza i blask.