26 lutego 2025
W bezkresie tkwi perspektywa
Zawsze jest ktoś, jeżeli nawet nie, to go wymyślamy.
Wyobrażam sobie, jak mnie kształtuje, lepi w szponiastych
palcach, łypie ślicznym okiem i wyrzuca na śmietnik.
Uśmiechnięta, zadziwiona mocą, której nigdy nie zaznała.
Co z tego, że obcy pytają o zdjęcia, natrętne wywiady,
telefony, których nie odbiera. Jak wznieść się ponad horyzont
i to zobaczyć.
Uwielbiam burzę, a ona ciszę. W sypialni, pod nieobecność
Boga, robię rzeczy niewyobrażalne. Wierz mi. Gra w szachy
nie podnieca, zbyt długa wyzwala agresję. Po co wplatać
w bezkres oceanu morskie trawy, ich ostrość wyrywa trzewia.