Senograsta, 6 marca 2023
zbycie skór
z daleka słychać głos gołębi
to wiosny głos, skinienie Afrodyty
nie kruk mruk, życia zagnieżdżacz po potopie
trochę zajączek, życia budzenie po nocy
w niepokoju serca
z radością
z niewielką nadzieją czciciel Słońca
i one ciągnące wozy Maryi Marzanny
snu duchów bzu
tęsknot kochanków do nieba kochanków
złączeń żabich duchów
i wypieków ciast z miazg owoców
tam przejścia w sens poznanej pieszczoty, bo
gołąb się rozchwiał, napił somy z podłogi
walnął w szybę, wyleciał w powietrze bez celu
do słońca, na ukos do ziemi i nieba
szalony bohater rozbijający się o skałę
i o złudzenia
o myśl
o szklany klosz
ale i roztrącający to wszystko
gubiący się w powietrza bezkresie
opowieść kolegi go sławi
wieszcza godzin słońca i dzieciństwa
Ktoś maluje, skrawki farby odsłania
wydobywa spod nich embriony żywe
chroni, aż do ich przejścia w krasnale
w radość pełną uszu ust oczu głosów
parkowych gołębi
wołanie dla bacznych uszu i skór
zbycie skór
zbycie uszu...
głód nasycony się uspokaja
„w nocy zniszczenia pojawia się
światło gwiazdy dla zaspokojenia głodu
i jest źródłem myśli“
Senograsta, 5 marca 2023
Życie i jego strażnicy są...
Nie cieszę się że jestem aż tak
jak niektórzy się z tego cieszą
Ale to nie oznacza, że nie mam instynktu
samozachowawczego, seksualnego,
że nie chcę jeść i pić
i to jest piękne
Mogę być daleki doskonałości, a chcę żyć
Mogę się nie lubić, nie cenić aż tak bardzo
a chcę żyć, walczyć, płodzić i boję się
Z nałogu przyzwyczajenia przykucia
do życia do siebie do piersi i ust
Choć może nie z miłości
nie z szacunku
Ale jak to kiedyś powiedziałem jednej pani
Chciałbym być doskonały
A ona powiedziała
Już dawno z tego zrezygnowałam
I ja wiem, że ona jest doskonalsza
Chociaż chyba nie umiała by tak całkiem
zapomnieć o doskonałej normie
Senograsta, 24 lutego 2023
Wolność jest stanem
kiedy jest jak najwięcej rzeczy
bez których możesz się obejść
Podstawa życia, stopa boska
jest niewielka
godna stąpania po ziemi
śladem jaszczurki słonia i hipopotama
A z drugiej strony
im więcej jest rzeczy których pragniesz
a po które nie sięgasz
tym mniejsza wolność
Wyjściem jest złoty środek
By pragnienia cię nie zniewalały
W swej sieci nie więziły
Bo ta sieć, te węzły mają pieścić
i być przepływem boskiej rzeki
Wyjście to znalezienie rzeczy
bez których i z którymi
jesteś zdrowszy
których naprawdę pragniesz tak
że możesz stopić się z nimi
stać się nimi
Z którymi możesz płodzić, rosnąć
jak drzewo
jak mysz
jak Bóg
jak wiatr
jak chleb
Pełna identyfikacja z danym „twoim“ pragnieniem
Tak twoim że nawet nie przychodzi ci do głowy zapytać
Czy to jest gwałt, czy to twoja niższa czy wyższa..
Których nie przychodzi ci na myśl o coś podejrzewać
Których nie przychodzi ci na myśl obserwować
Których nie możesz jednak z rozkoszą nie obserwować
To ty To ja
To ty, bo sprzężenia zwrotnego ze strumieniem się nie uniknie
Bo zawsze jest wyjście...
Senograsta, 23 lutego 2023
ta dziewczyna poroniła
to dziecko umarło
ten żołnierz AK zginął przed ślubem
parę dni przed końcem wojny
przed zaśnięciem w spokoju
wtargnęła tzw. siostra
i stało się odejście w męce
Romeo i Julia przed swym życiem
odeszli do jaskini większej miłości
porońce, ci co nie zdążyli, nie dokończyli
powracają w strumieniu
zapładniają
przerażają siłą swojej namiętności
znów chcą się uczyć, rodzić
grają na gitarach, kochają i malują
i jeśli nie zdążyli się zakochać
i chodzić za rączkę i dawać całusy
to robią to
I w grupie cała wieś wylega na drogę
dzieciaki błazen zakochany żołnierz
rozpoznają się
Senograsta, 22 lutego 2023
Bo seks bez uczuć
i bez namiętności
jest czymś
bezdusznym
Dlatego bóg wina
jest zarazem
bogiem miłości
Zarazem bogiem miłości
Senograsta, 21 lutego 2023
Pijany gołąb
sięga po wszystko
nie liczy się z niczym
z szybą
z gołębiami większymi od siebie
i chce pokrywać wszystkie samiczki
Jest jak miąższ owoców przejściem do jakiegoś nieba
Wisznu czy Czandry czy wiosny z Kraju Żywych
Tzn. głosy które wydaje, wydają..
W gąszczu dźwięków godzin młodego słońca
na przedwiośniu
odzywają się, przybijają
aniołowie,
na podwórko na dwór gdzie wybiega dziecko
i gdzie słychać
gruchanie świata
Opowieść o pijanym gołębiu
przekazują sobie wieszczowie
Pomylił ssanie z kopaniem
wydalanie z pochłanianiem
życie ze snem
życzenie z siłą
miłość z wojną
Dotyk dźwięku obrazu zapachu smaku rozkoszy
mądrości,
odkrył
i ich Kamasutrę,
ruchy w pozycjach zakochanych
w uczuciu
i w namiętności
Senograsta, 17 lutego 2023
Taki kąt swojej śmierci chciałbym znaleźć
przygniecione zmierzchy sinych pól
dróg idących w mgłę
zmęczonego ukoić
w upadku rozkosznym na ciało ziemi
do snu skroń
lekko na duszy nie czującej zimna
niedźwiedź w ciemności jaskini znalazł ją
między skałami, był tu, gasł tu,
gdzie teraz pędzą wciąż
szkice skał przez próżnię
i ja
wciśnięty w kąt śpiący ptak
w zapadanie w sen ziemi
kochanek śmierci
woda woda rozmawiam z bliskimi
Marzanna Marzanna rozmawiam z dziećmi swymi
człowiek
położony na trawie koziegłów byk zmierzchu
wszystkie wstąpiły we mnie widoki i piaski
nie zgubiły się w zmierzchu duszy
która wraca, widzi wszystko, która wychodzi
jest zgubiona
świty są bolesne
zmierzchy moje
ciche odległe kąty powrotu duszy do samej siebie
do snu skroń
w objęciu wzgórz przez całun chmur
sztuka ostatnich gestów
złożenie jajeczka
Senograsta, 14 lutego 2023
Utożsamiamy się ze sobą
bo się odbijamy
czyli rozumiemy, czujemy
bo nasze ciało jest jedną substancją
a dusza może mieć kształtów tysiące
Zatrucie dobrem, zatrucie złem
Za dużo jakejś substancji czy jakości
powoduje mdłości
Rozmowy są kolorami w zgodzie
choć nad grobem, z nożem
lecz bez przesady
Równowaga w próżni uchwycona,
grunt
Spacer po linie, po szkle
labiryntem
A Minotaurem jest lustrzany gość
bez zakotwiczeń w ciele
niezmiennokształtny
pozbawiony odbić
Senograsta, 12 lutego 2023
Ciśnienie mierząc staję się mamą
wchodzę w rolę skórę dolę zadręczeń
ale ona o innych a ja o życie niespełnione..
gdy biegam to jestem greckim posłańcem do Indii
z prośbą o posiłki
ascetą przygotowującym się do wschodu Słońca
Kiedyś teraz oglądam z chłopcem delfina Uma
cieszę się na przyjaciela z otchłani serdecznego
Jezusa dziecko siebie z sali z telewizorem
na zimowych koloniach
Pierwsze wrażenie o kobiecie płaczącej
Jane Fonda na maratonie tańca
i do tej pory zapłakane pijane piękności
zdradzieckie - Pliz, Pliz
(a ten ją zastrzelił zamiast zajebać na śmierć)
Mama Ja mierzymy ciśnienie
ono się unormuje
hemoroidy się same cofnęły
Pewne substancje i ich przyjmowanie to też dawny ja
szukający styku ust oczu słów
Odżywają te wcielenia, przypominają sobie siebie
Ja siebie sobie
Z tą wchodzę w rolę jak z tamtą
choć to nie ona, nie ten ja
(ale ona ma jej figurę i dowcip, a ja jego wspomnienia)
Klatka schodowa w bloku rodziców
ptaszek duszy między ożebrowaniem
w szkielecie dinozaura - jak łatwo ginące szczęście
potwór ze ściany gdy biegłem za tatą ciemnym korytarzem
pijany gołąb
Pukam do drzwi dziwki
oni wszyscy pukają
schorowany on, mierząca ona
biegnący i czekający na delfina Uma
W zakolach rzeki powracam do wędkarza
łowcy onanisty
Kiedy mnie wypuści to zakole
ta odsłona
poczołgam się do kliszy i sztalug
i do łona
i..
Czy da się pojechać na wczasy
gdzieś gdzie nas jeszcze nie było
Zamieszkać gdzie na siebie czekamy
którymi żeśmy jeszcze nie byli
Senograsta, 11 lutego 2023
Jak piękna pani wysyła mi wypuszcza obrazy by żyły poza nią
tak ja wypuszczam pijawki z moją krwią do rzeki
Krew dojdzie do Pradżapatiego za horyzontem
a jak do zakola tajemnic to tam będę trwał w zanikaniu Marzanny
Czego szuka życie i istota? Dobrej śmierci Dla ryby i pijawki
Dobra śmierć to życie
Czy dla śniegu stopnieć jest bólem
Czy będziemy go trzymywać sztucznie przy życiu
Czy niezliczone robaki co tworzą mnie
będą mnie tworzyć poza granice mego trwania?
To ostatnie życie trupa to też tylko rozpad i rozłączanie
Chcą zginąć w szczękach We mgle i oddaleniu
bo taki ich los i przeznaczenie
Moje ciało też chce się rozpadać gubić ślady a potem rozpaść
I to jest wypłynięcie krwi z wierszem I to jest życie
Bo teraz proszę piękną o obrazy a może byłem już o nie proszonym
Bo mamy czas..
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.