6 grudnia 2010
w oczekiwaniu na autobus nr 81
szklistym wzrokiem wypatruję podwójnego przeznaczenia
powiedzie mnie do kresu wytrzymałości psychicznej
krawędź chodnika ogranicza możliwości postrzegania tego
co i tak jest nieuniknione
daję sobie czas na przełknięcie śliny
i marznę dalej w puchu niewiedzy