22 lipca 2010
kompot
w letnie dni brakowało minut
przy kawie miałaś najwięcej czasu
na czytanie
wystarczało że byłaś kiedy pierwsze kwiaty
wychodziły spod ziemi
niosłam je za plecami
chowałam
byś za szybko nie zobaczyła
stałaś na miejscu jak kompot z rabarbaru
zawsze był chłodny kiedy dokuczała gorączka
męczyło pragnienie
nadal jesteś
mogę ci postawić
świeże kwiaty
9.06.2010r.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade