26 marca 2011
umierać po łódzku
w tramwajach wciąż śmierdzi pot
spod cudzych pach
wieczory już takie chłodne
dwudziesty pierwszy
papieros i ostatnia piosenka
o dziewczynie której przed upadkiem nie powstrzyma
żaden cud
wracam
zbyt późno by spotkać się
z wiszącym na moim drzewie podglądaczem
gołe gałęzie objęły go za szyję
mocniej nawet niż ja
gdy "tak" nad ranem mówi alkohol
(2008?)