Kate Prozac, 11 maja 2010
o jeden promil za daleko i
wymyślam już nowe gatunki ludzi języków zwierząt
szyderczy śmiech z dna lasu przynosi noc obfita
w kształty
któryś z nich porysował ci maskę pękła na pół
one wzięły i jadły z niej wszystkie
zawsze zostają na tobie śladami
jak po wybuchach bomb
poproś
a niemal bezboleśnie zadam ci sen
o obcych stronach pełnych palm
gdzie każdy może rozbić szałas lub bank
wystarczy zmrużyć oczy by jedną ręką
objąć pierścień widnokręgu spokój czas
odtąd tylko morze będzie ci
lizać stopy wiernie
Kate Prozac, 11 maja 2010
widzisz te puste okna zza których kiedyś podglądano
młode dziewczęta podrywane przez wiatr od kostek
aż po pośladki oblizywane wzrokiem tłustych
mężczyzn w przyciasnych spodniach
krzesła wystygłe w oczekiwaniu przed stołem
i zakurzone talerze z proszkiem zamiast zup
na szklankach wciąż jeszcze czyjeś usta niedbale
odbite i ślady małych zębów
nie zdążyły same wypaść
huśtawki skrzypiące w przejęciu karuzele
i brudny piach tamtego dnia
zapachniało truskawkami
kolorowy autobus przyjechał z północy i zebrał
wszystkie dzieci jak świeże owoce
zostały tylko kościane szypułki
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.