3 czerwca 2015
Samotność
Samotność jest taka piękna.
W tej ciszy konik polny gra
uwerturę Verdiego, a w godzinie
mieści się cała historia wojen punickich.
Sokół z nieba odkrywa świat,
czyta ludzkie dłonie i rysy twarzy,
często zagląda w oczy Hieronima Boscha,
samemu tkwiąc na wysokościach pustyni.
W samotności nie istnieją rzeczy istotne.
Miłość, śmierć, przemijanie, wolność -
krzesiwo nie pamięta jak wzniecać ogień,
a milczenie staje się największym monologiem.
Spokój i obojętność zagłuszają dzwony.
Nawet trąby nie są w stanie skruszyć murów,
mimo że dzwonnik z Notre Dame ma upór Syzyfa.
Samotność okryta jest mgłą z jedwabiu.
Można się w nią wtulić stojąc na środku sceny
dla jednego aktora.