4 czerwca 2015
Lata minione
Nie lubię oglądać kalendarzy z lat minionych.
Czytać o podbojach Aleksandra, klęskach Hannibala
i cierpieniach ludów sprawiedliwych,
które wydarzyły się w moim życiu.
Nie lubię pamiętać smaku trufli i ostryg,
skoro starannie przetrawione przez żołądek
zakończyły swoje życie.
Nie istnieje radość z podziwiania
ogrodów Semiramidy czy posągu Zeusa,
jeśli stały się jedynie czarno-białą karykaturą.
Popiół pamięci rzucam na wiatr,
aby na zawsze rozpłynął się we
wszystkich kierunkach świata i
niezapraszany nie wplątał się
w dzieje chwil obecnych.