5 października 2012
Na balkonie
kiedy byłem młody
drzewa były wyższe
i zieleń zielona
jesień szeleściła
złotem i spacerem
zimą pod choinką
oczekiwanie tej pierwszej
rowerki o trzech kołach
tekturowy tornister
drewniane pióro
prawdziwa stalówka
potem opadły schody
aż po groby tych
których kochałem
chciałbym znowu na trzech kółkach
i drewienkiem napisać list
lecz
gdy jestem smutny
wypatruję na balkonie
twoich latawców
aby schwycić je za sznurki
i być w gwiazdach