21 grudnia 2012
Nim świat się skończy
jakże było to dziecinne
sukienka i krótkie spodnie
jakże nam w niedoświadczeniu
brakowało zwykłych słów
tornistry zapięte pod szyję
dłonie bardziej pióro nisz metafory
ach przeleciał ptaszek
uciekaj bo pobodą
ścięte drzewa spróchniałe filmy
jak nam iść gdy na ustach wczoraj
dzisiaj inne ulice tramwaje
nawet inne nazwiska
a ja wciąż w tamtej ławce
czekam
mojej pierwszej miłości, Ewa miała na imię