Bazyliszek, 2 września 2012
I'll never be your hero
'cause I've never won a war
I'll never be your teacher
'cause I've never been at school
I'll never be your god
'cause I've never carried cross
I can only be your lover
'cause I met a bird
and learnt to fly
Bazyliszek, 1 września 2012
kiedy myślę jest OK
zmienia się pogoda
nie nie ta za oknami
jestem jak wielki głaz
opadający w bezgraniczną otchłań
błagam wszelkie bogi
pozwólcie wreszcie
chciałbym powstać
Bazyliszek, 30 sierpnia 2012
znam stopniałe zegary
i też jego drzewa
gdy rozmawiałem z Salwadorem
na tamtych plażach gdzie zgubiłaś torebkę
gdzie nawet śladów nigdy
nie odda lusterko
pytałaś a gdzie teraz
nie wiem może dalej
na zwykłej latarni
umarły światła
Kraków Mickiewicz
lecz co pomiędzy
gdybym wyliczał
przytul się
jesteśmy w sobie
a okna
okna są otwarte
Bazyliszek, 26 sierpnia 2012
ile niepotrzebnych słów
bolących jak opadający śnieg
ile w nich o boże chłodu
ile ptaków niepowracających
do naszych doniczek
czy one wiedzą
samotne kolacje
i rytmem serca
zatrzaskiwane drzwi
kochanie przegraliśmy bitwy
wygrywając wojnę
Bazyliszek, 24 sierpnia 2012
po co wracać do wczoraj
i tych chwil przedtem
do pociągów które
jednak odjechały
przecież najważniejsze
to co obudzą sny
i perony pełne
ludzi
Bazyliszek, 23 sierpnia 2012
kiedy boję się jutra
szybko biegnę wstecz
do dziecinnych słów
i tamtych obrazów
portki mama i kochana ciocia
ile tam słów jeszcze
jakże zwykły sopot
często wzburzone fale
i te mewy w pamięci
lecz ta plażowa cisza
dzisiejsze jak lawina
wypływają z ust
więc obejmuję drzewo
aby uchronić
korzenie
Bazyliszek, 21 sierpnia 2012
namaluj siebie na białym czworokopycie
i pędź w czerń nocy gdzie twe strachy
właśnie ukradli słońce
wskocz na drzewo tam wyżej
gdzie świat jest piękny
skocz do zimnej wody i płyń
płyń choć raz bez celu
przybij się do krzyża powtarzając
ojcze wybacz oni nie wiedzą
będziesz wtedy
wie(t)czna
Bazyliszek, 18 sierpnia 2012
wciąż jeszcze oglądamy
się za siebie
zamykając szybko oczy
aby tamtych zdjęć i co boli
plaże pamiętają nawet słowa
i dłoń w dłoni
coraz częściej
oglądamy siebie
Bazyliszek, 15 sierpnia 2012
pamiętam nasze plaże
spacery aż za horyzont
zdejmowanie butów
aby fale objęły stopy
pamiętasz nazwy ptaków
które nad głowami
pokoik cioci zosi
skrzypienie podłogi
wejść na szczyty
poznać boga
czy anioła
może tylko niebo
chciałbym znowu watę na patyku
i lody no wiesz calypso
i ten zapach wakacji
i wolność na montecasino
jak zawsze w objęciach
witamy szarość poranka
tak kochanie
to zgrzyt piątki
Bazyliszek, 10 sierpnia 2012
a na górach szczyt podobno
a na szczytach szczytowanie
a w dolinach dół podobno
w dole dołowanie
lecz jest rzeka
dwa brzegi most
są rybacy dumni
bo metr i pół
jest jedno życzenie
to zbyt wąska rzeka
aby aż ta ryba
nie ma łódek
nie ma nawet słów
jest ścieżka piaszczysta
kurzy moje buty
i twoje właśnie
nowe pończochy
i jest słowo
te bez ziemi
i dłoń tylko dłoń
i w wąskiej rzece
raj
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.