22 października 2013
Staliningrad (ad absurdum)
duch wodza błądzi (nie wierzył w duszę nieśmiertelną)
wśród ruin dworca (podobno unikatowy projekt)
architektonicznie blokowiska obligują do mordobicia
(a co najmniej paru piwek w bramie)
pasterz wielorybów zaplątany w sieci impulsów
nerwowych (na bezrybiu i raka nie uświadczysz)
wygłasza przepowiednie sprawdzalne pod kątem
oka (przymrużeń nie bierzemy poważnie),
złodziej liści (tych od masłem na dół) skrzętnie
zbiera prezenty do worka na usta się ciśnie
sztuczne wygląda zdecydowanie lepiej optymiści
za wszelką cenę opanowali świat
my na przekór spotkamy się tam gdzie kwitną
stokrotki chociaż życie daremne jak skórka
chleba (nawet filozofia)