28 lutego 2015
Golgoty
PAX bracia i siostry, nawet z innej krwi.
– zatkano mu usta szmatą utytłaną
w ziemi, być może matce.
Leżał jak go zostawili, dookoła krążyły
gołębie. Szukając okruchów, chleb
jednak dawno zjedzono do ostatniego kęsa.
Wbrew opowieściom nie stanął w gardłach,
tylko rękom złożonym na piersiach
zabrakło pokory.
Biedroneczko, leć do nieba– zakwilił
głos niewinnego. Grad kamieni zakończył
sprawę.
Później spokój i sen sprawiedliwych.