16 czerwca 2016
Lekkie ziemie
Codzienne nieśmiertelności
zdążają do wyciszeń.
Bez odwrotu.
Dla licznych bezbolesne spoczynki,
dla reszty zakamarki pamięci i blaknące
fotografie. Oraz pozostałe gadżety.
Jednak nawet słowa zarastają kurzem
wybrzmiałe niczym requiem.
Niknące kontury liter przestają być
odbiciem prawd i niedomówień.
Zacierania postępują wraz z upływem
– i mniejsza o nazwę, w jakimkolwiek języku.
Nawet nieludzkim.