3 września 2017
Prapoczątek
Nie jestem od zakończeń.
Te cholerne zamglenia spadają
z deszczem.
Tym z bezchmurnego nieba,
później bezbarwna tęcza.
Bez żadnych obietnic i właśnie
w tym momencie: Uwaga. Przerwa
na reklamę.
Bez sensu, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa
składamy się z cząstek. Małych,
coraz mniejszych.
Nic nie poradzisz: piekło, niebo
oraz inne kłamstwa na śmiertelność.
Poza tym są jeszcze bolesne
nienazwania.
Lecz to całkiem inne piękno,
bo w zasadzie:
nie jestem od zakończeń.