Poezja

Sztelak Marcin


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

4 września 2017

Mozaika

 
Pod wieczór robi się chłodniej, echa
drżą szeptem na skórze
kochanków.
 
Jeszcze nie wiedzą, że słowa smakują
inaczej zwielokrotnione
zapowiedzią natrętnego świtania.
 
Na razie dłonie same odnajdują
miejsca jeszcze nie nasączone
niepewnością.
 
Tylko milknący dysonans kroków
za oknem umieszczając powidoki
za zamgleniem oczu.
 
Kolejne z kropel, które kiedyś napełną
goryczą ostatni pocałunek
i natrętną pewność kolejnych nocy.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1