24 maja 2010
Dorastanie
słowo które pochodzi od ciebie.
jest zakończone ostrzem szczerości
rany jakie powstają bezkrwawo wyjałowione z bólu
wiosenny deszcz przemywa pogodne klimaty
myśli dorastają do rozmiarów spełnienia
twoje prawdy są jak łyk lodu w mroźny poranek
ucieczka w kolejne popełniane strofy
przynosi tylko chwilowe zapomnienie
zasypiam z kroplami deszczu
przygrywających na szybach
pochłonięty moim dorastaniem
oczekuje spełnienia