26 września 2010
Dzień na który czekam
Kiedy krajobrazy za oknem porastają
wilgocią
myśli dotykają pagórków zwątpienia,
siadam i rozkładam swoje marzenia.
Pogodne promienie światła,
od mroku oddzielam.
Skulone z zimna polne kwiaty
zamilkły w cieniu mgły wieczornej,
tak wiele jeszcze samotnych dni i
nocy
zanim nad naszym domem wzejdzie
słońce.
Choć nie wierzysz, dzień taki
nastąpi,
choć dziś z twych oczu łza się sączy.