9 października 2010
Inaczej,ale tak samo
Anielski orszak moją
dusze przyjmie
zaniesie mnie tam
gdzie bólu nie ma,
liść dębu wnet do
zimnej płyty przylgnie.
Radość ze smutkiem wraz
z ostatnim słowem zniknie,
poplątane ścieżki
rozplącze czyjaś ręka,
Po rozlanej kawie
wnet wyblaknie smutku plama.
Ostatni pociąg za
zakrętem zniknie
i nic nie będzie już
tak jak zawsze,
tylko cię kochać będę
wciąż tak samo…