12 lutego 2011
krótki spacer po zmierzchu
w sześcianie ciszy echo twoje błądzi
zamykam oczy dotykam myśli
błądzę pośród pagórków twoich piersi
usta wnikają w intymne skrawki
naszej pamięci
upajam się zapachem twego ciała
choć sen jest za krótki
a marzenia ciągle trwają
jak wspomnienia
co kończą się nad ranem