An - Anna Awsiukiewicz, 29 stycznia 2011
ósma:
to nie śniadanie u tiffaniego
jest tylko dżem i miód
jedenasta trzydzieści:
obiad ma program zmienny
choć też nieskomplikowany
np. naleśniki z gruszkami z puszki
siedemnasta trzydzieści:
oglądam berlin
przez cienkie plasterki
kiełbasy lub sera
daleko jej do kolacji w mariocie
można podać z zamkniętymi oczami
po powrocie do domu
zjem śląską na gorąco
albo kurczaka z rożna
najlepiej o trzynastej
by uwolnić program
An - Anna Awsiukiewicz, 27 stycznia 2011
gdyby tak spotkało się
tysiąc Bogów
co mogą wszystko
co myślą słowem
tworzą rzeczywistość
i gdyby popatrzeli sobie w oczy
zostawiając tylko miłość
co by to było
An - Anna Awsiukiewicz, 24 stycznia 2011
gubię godziny
mój zegar tyka
odrzucam
może lepiej
posmakować
niż bać się grzechu
An - Anna Awsiukiewicz, 23 stycznia 2011
nie jestem nędznym zlepkiem
komórkowej materii
głowa pęka od wyznań
często jest tak że to co dla nas ważne
długo nie potrafimy wypowiedzieć
uwolniłam się od destrukcyjnej świadomości
z jej prawami i regułami
znalazłam radość i spokój ducha
w swoim jestestwie
niech zawsze
nigdy nie zmieni się na zawsze
An - Anna Awsiukiewicz, 21 stycznia 2011
sama się dziwię jak ja to znoszę
tyle miesięcy na obcym
kawę piję w czyjejś szklance
wycieram się
zagranicznym ręcznikiem
walizka i kilka drobiazgów
pozwalają pamiętać o domu
i ta gorzka czekolada
którą kupuję w zapasie
poza obowiązkami pusta przestrzeń
czas stracony którego nie odzyskam
takie wieczne czekanie
ciekawe czy żyję
niby widzę walizki
i wypełnioną szafę
An - Anna Awsiukiewicz, 20 stycznia 2011
chciałabym tobie podarować
pocałunków tysiące
gorących jak słońce
dotyk rąk leciutki
zabrać smutki
przeniknąć spojrzeniem
zniwelować cienie
pojechać gdzie nikt nie chodził
żebyś mnie poczuł tam
odmłodził
okryć miłością niby płaszczem
upojnie poczuć jak mnie głaszczesz
chciałabym ciebie smakować do świtu
aby księżyc i gwiazdy oniemiały z zachwytu
pragnę - więc tak będzie
bo życzenie moje rozkazem
zaczaruję przyciągnę
nie tak jak ostatnim razem
An - Anna Awsiukiewicz, 12 stycznia 2011
odwiedziłam dom polskiego niemca
co krok dwa przeplatające się języki
na przekór wszystkim i bogu
udowadniają skuteczną komunikację
pod nogami plącze się domowe zwierzę
amadeus merda ogonem
niezależnie od komendy
stoję ześrodkowana z jedną myślą
że różne języki w jednej rodzinie
to dzisiaj normalność
An - Anna Awsiukiewicz, 10 stycznia 2011
chłonne dotyki
muskane słowem
zapisuję w pamięci
pod powiekami
maluję obrazy
otulona szukam
czy jeszcze jesteś
po drugiej stronie
wspomnień
oprawiam w ramy
An - Anna Awsiukiewicz, 7 stycznia 2011
przyciągnęłam chmury - zmywalnię ograniczeń,
są na wyciągnięcie ręki, tu gdzie kapie z rzęs
umieszczam głowę ponad nimi, zaglądam
łudzę się że spotkam Boga, a tam tylko słońce
razi oczy
przez moment widziałam jak siedzi na tronie
jest podobny do ciebie, a może i do mnie,
sama już nie wiem - odbite w zwierciadle wszystko
brzmi inaczej, za dużo tu światła
pod zasłoną powiek zrodziły się przystanie
nawet nie wstydziłam się nagości
An - Anna Awsiukiewicz, 6 stycznia 2011
podaję
chłodną dłoń
może mam szansę
zimą
obudzić pamięć
uwięzioną na wieki
zamknięta
w krysztale
próbuję roztopić
przeklęty krzyk sumienia
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.