1 grudnia 2020
Bajki z Łuku Karpat: Przysmak zajęczy
W leśnym jarze
Między jodły
Mieszkał zajączek urodny
Poprzez lasy
Szedł samotny
Wielce smutny i markotny
Aż tu nagle
Dnia jednego
Spotkał przyjaciela swego
Miś puchaty
Beczkę trzymał
Miodu z beczki tej zażywał
Mój kochany
Niedźwiedź rzece
Ja ze smutku Cię wyleczę
Słuchaj mnie
Mam sposób prosty
Abyś nadal był radosny
Gdyś zmartwiony
Podczas chłodu
Dobrze jest się napić miodu
Zając pije
Mina rzednie
Oj, niedźwiedziu to są brednie
Idąc dalej
Wyszli w pole
Opłakując swoją dolę
Nagle zając
Nosem rusza
Jakaś zmogła go pokusa
Wkoło zerka
Poprzez trawy
Widzi zagon uprawiany
Kicnął szybko
Między drzewka
Ależ, rośnie tam marchewka
Wskoczył w grządki
Smutki schował
Gdy warzywa popróbował
Rozanielon
Sobie chrząka
Piękną mu się jawi łąka
Najedzony
Już radosny
Pobiegł zając między sosny...
Na to niedźwiedź
Świat ten dziwny
Każdy ma swój przysmak inny.