16 lipca 2010
Autobiografia
wola była częścią obrazów w głowie. startym kolanem, 
twarzą bez numeru PESEL. dorośli mówili metaforami i czasami 
zabierali w podróże na koniec świata z pustą wystawą sklepową. 
gwiazdkę chciałem obchodzić kilka razy w roku. niekoniecznie 
przed czarno-białym telewizorem z kanałami dla głuchoniemych.
ursynów mnie wychował. zapachem osiedli i przygodami z książek. 
podwórkowa przemoc nauczyła słów z katalogu ironii i niedomówień. 
wtedy przeskoczyłem najwięcej ogrodzeń. słuchając radia otwierałem drzwi 
Huxleya. świat stał się dużo większy, kiedy koleżankom urosły piersi.
mokotów opisuję jako miejsce, którego nie rozumiem. stare drzewa 
przypominają o braku włosów. kurz na meblach o rachunkach za życie. 
juz dwie kobiety posługują się moim nazwiskiem. nie potrafię mieć 
trzydziestu lat. trzeba zmienić adres zameldowania.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade