19 lipca 2010
Trzy
karmiłaś piersią tylko przez kilka dni, a nie uciekłem
do sąsiadki z naprzeciwka. nauczyłaś pokazywać język,
a plac zabaw na rogu nie był tajemnicą. przy tobie
wampiryzm energetyczny to wspólny rytuał. szkoda, 
że telefon tak często milczy.
nasze uniesienia są klasycznym mezaliansem. w posagu
dostałem małą istotę i spłatę rozłożoną na raty. stymulujesz 
przezprzełykowo cząstki, komórki i dwie elektrody w sercu.
chociaż sagi, które czytasz, zapełniają półki, to dobrze 
codziennie kłaść się na ciepłym prześcieradle.
jeszcze kopiesz. a za kilka dni przemeblujesz pokój. uczę
się bajek, kradnąc książki od twojego starszego brata, 
i robótek ręcznych składając łóżeczko. trzydziesty szósty
tydzień na odwyku. muszę poszukać w encyklopedii 
słowa "tata".
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade