28 listopada 2010
spirala życia i śmierci
Rodzimy się nierówni
by umierać
sprawiedliwie
Kręci się życie
czasem w gównie ubabrane
powiem ci skrycie
dobro ze złem pomieszane
Co noc sen kradnie ci
chwile z życia wzięte
czy nie mam ambicji?
prosząc Boga o nowy rozdział
Daruj sobie wędrowcze
twój Bog już tu nie mieszka
śmiej się i płacz- ty człowiek
przeżyj życie ciekawie,a potem umieraj