29 lipca 2012
wiara moją tarczą
kiedy dojdę do kwiatów jesieni
nad przepaścią śmierci
trzeba będzie zasnąć
BÓG mnie wezwie po imieniu
demony odejdą do piekieł
gdzie ich miejsce
pójdę zieloną doliną
w kierunku światła
jasnego jak włosy aniołów
wiara moja tarczą
jest ze mną od wiosny
gdy będę jak drzewo bez liści
sen o miłości mi się przyśni
o piątej nad ranem
nadzieja żyje w nowym życiu
narodzę się na nowo