Poezja

Yaro


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

29 maja 2015

Têtê malkuthach.

ile jeszcze krwi ile wody popłynie
czerwie żywią się mięsem
zgniły świat cuchnie paplam nogami w błocie
na walizkach przed świtem
kończy się dzień niedopity
 
odjeżdżam z karabinem w dłoni
zabijam życie za życie
tak zarabiam walczę mówią że o pokój
nasiąknięty przenikam każde sfery myśli
wykładam karty na stół 
w nic nie wierzę nie ufam im
 
nie ufam nie powierzam sekretów których nie ma
po burzy świat okryty spokojem jak świeżo
jasny zachód przyjdź będę prosił co sił
wdycham ozon płuca wypełnia gaz
 
nocą krążę po mieście niczym ćma wokół latarenki
jak na niebie blask skrzydeł trzepot szum w uszach
kręcę się ulicami
kręcą się liście w parku alejami
płyną słowa w ustach ciasno
światła tutaj nie gasną przed dwudziestą czwartą
 
żuję gumę czasem ja palę nie wierzę w świat 
przegrany w dużych oczach patrzy strach
chyba jestem gotowy do ukrycia nie ma nic żałuję
 
przyjdź  tutaj nie mam sił prosić






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1